Czwartkowy występ przeciwko Słowacji był 158. Ikera Casillasa w drużynie narodowej. Bramkarz Realu Madryt już w ostatnich miesiącach nie wystrzegał się pomyłek, ale Vicente del Bosque konsekwentnie na niego stawiał. W Żylinie doświadczony golkiper ponownie nie stanął na wysokości zadania i przepuścił lecący w środek bramki strzał Juraja Kucki z rzutu wolnego. Błąd Casillasa w dużej mierze sprawił, że La Furia Roja uległa 1:2 naszym południowym sąsiadom.
Czy nieudana interwencja przeleje czarę goryczy? Hiszpańska prasa sugeruje selekcjonerowi, by odstawił żywą legendę na boczny tor i zaczął regularnie wystawiać do gry Davida de Geę. Dziennikarzom wtórują kibice, domagając się przeprowadzenia zmiany pokoleniowej. Jak do wskazówek przed niedzielnym starciem z Luksemburgiem odnosi się del Bosque?
[ad=rectangle]
- Ikerowi poświęca się zdecydowanie zbyt wiele miejsca i czasu. Nie uważam, aby zagubił formę i przypominam, że zanim straciliśmy pierwszego gola, popisał się kapitalną interwencją - selekcjoner staje w obronie Casillasa i zapowiada, że mimo sensacyjnej porażki na Słowacji nie dokona rewolucji w składzie. - Nie znajdujemy się w najlepszych nastrojach, ale na niedzielę będziemy gotowi. Nie spodziewałbym się zbyt wielu roszad w jedenastce - przyznaje na łamach football-espana.net.
Z wypowiedzi del Bosque nie wynika jednoznacznie, czy Casillas stanie między słupkami. Dotychczasowymi decyzjami trener pokazał jednak, iż nie do końca ufa de Gei, który ma w dorobku tylko dwa występy w narodowych barwach - oba w spotkaniach towarzyskich. Z kolei trzeci golkiper Hiszpanii Kiko Casilla wciąż oczekuje na debiut w reprezentacji.
Iker był świetny przez lata, ale zdecydowanie nadszedł już czas gracza z Manchesteru.