Juergen Klopp trenuje Borussię Dortmund od połowy 2008 roku. Po dwóch niezłych, ale nie rewelacyjnych sezonach w edycji 2010/2011 wprowadził żółto-czarnych na szczyt Bundesligi. Obecnie ekipa z Signal-Iduna Park przeżywa najgorszy okres od wielu, wielu miesięcy i w tabeli plasuje się dopiero na 13. pozycji. Dortmundczykom często zdarzają się bezbarwne występy, w których w ofensywie brakuje im kreatywności.
Czy niepowodzenia odbierają trenerowi ochotę do dalszej, wytężonej pracy? Klopp zapewnia, że nie. - Nie straciłem wiary ani ognia. Gdyby tak się stało, znaleźlibyśmy się w trudnej sytuacji. Obecnie bowiem to właśnie od trenera zależy najwięcej, ponieważ musi scementować zespół i zachęcić zawodników do wysiłku. Aby wyjść z kryzysu, niezbędna jest jedność - przekonuje.
[ad=rectangle]
- Nie budzi wątpliwości, że popełniliśmy pewne błędy, ale nie były one na tyle poważne, byśmy po siedmiu kolejkach mieli na koncie tylko siedem punktów. Jestem samokrytyczny i akceptuję to, że inni wytykają mi pomyłki, jednak nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków - tłumaczy na łamach Kickera.
Po przerwie reprezentacyjnej do dyspozycji Kloppa będą już Marco Reus i Ilkay Gundogan. Obaj wzięli udział w piątkowym pojedynku kontrolnym, przy czym dla środkowego pomocnika był to pierwszy występ od 422 dni! Ponadto do pełnej sprawności przed meczem ligowym z 1.FC Koeln powinien dojść Henrich Mchitarjan.