Wynik osiągnięty przez reprezentację Szkocji w konfrontacji z Gruzinami nie rzuca na kolana. Wyspiarze zwyciężyli tylko 1:0 po golu samobójczym obrońcy drużyny gości. Mimo to wygrana najbliższego rywala biało-czerwonych nie była zagrożona, a Gordon Strachan miał powody do zadowolenia. - Szkocja stworzyła więcej sytuacji i rezultat jest sprawiedliwy - zawyrokował selekcjoner przyjezdnych Temuri Ketsbaia.
[ad=rectangle]
[i]
- Graliśmy znakomicie! To była najlepsza godzina, może nawet 65 minut, w naszym wykonaniu w mojej kadencji, którą rozpocząłem 22 miesiące temu[/i] - przyznał selekcjoner Szkotów. - Mieliśmy dużą łatwość w grze, solidnie spisywaliśmy się w obronie i wykreowaliśmy mnóstwo dogodnych sytuacji - ocenił na łamach Herald Scotland.
- Obawiałem się, czy zdołamy złamać gruzińską defensywę. To był zupełnie inny pojedynek niż przeciwko Niemcom, kiedy to my musieliśmy grać z kontrataku. W Warszawie czeka nas jeszcze inny pojedynek, ale również będziemy musieli w nim wykonywać dużo podań i grać z energią oraz zaangażowaniem - stwierdził.
- Być może dojdzie do roszad w składzie bądź zmiany ustawienia, jednak z pewnością nie będzie to rewolucja - zapowiedział przed wizytą na Stadionie Narodowym. Pewniakami do gry są Scott Brown z Celtiku i Steven Naismith z Evertonu. - Scott był fenomenalny, natomiast Naisy ciężko pracował dla drużyny i do pełni szczęścia zabrakło mu tylko gola - podsumował.