Zarzewiem konfliktu był... dron, który pojawił się nad stadionem. Do urządzenia przyczepiona była flaga Albanii. Było to prawdopodobnie odniesienie do konfliktu o Kosowo, jaki toczą oba kraje. Gdy dron obniżył swoją wysokość, jeden z Serbów zerwał flagę, na co od razu zareagowali Albańczycy. W ruch poszły pięści, buty, a nawet krzesło. Na boisko wbiegli także kibole.
Po opanowaniu sytuacji drużyny udały się do szatni, a po wielu minutach oczekiwania sędzia zdecydował się nie wznawiać spotkania.
Dron nad stadionem
Bijatyka piłkarzy
SyFy co to za segregowanie? Też jestem kibolem, a mimo wszystko na murawę nie wybiegam, ani nie rozwalam wszystkiego. Żenada redaktorzyno.