Paweł "Dżoker" Brożek, czyli pierwszy taki hat-trick w T-ME od 2008 roku

Mecz z Górnikiem Zabrze [tag=5736]Paweł Brożek[/tag] zaczął na ławce, ale - jakby powiedział [tag=2738]Henryk Kasperczak[/tag] - "zareagował pozytywnie" i dokonał rzeczy rzadko spotykanej, kompletując hat-trick jako rezerwowy.

Szukając leku na nieskuteczność swojego zespołu - Wisła nie zdobyła bramki w żadnym z czterech ostatnich spotkań - w meczu 12. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Górnikiem Zabrze (5:0) trener Franciszek Smuda niespodziewanie posadził na ławce rezerwowych Pawła Brożka.
[ad=rectangle]
Niespodziewanie ponieważ do tej pory jeśli tylko był zdrowy, to zawsze znajdował się w wyjściowej "11" Białej Gwiazdy. "Franz" nie odsunął go od składu nawet w rundzie wiosennej minionego sezonu, gdy Brożek nie mógł zdobyć gola przez 10 kolejnych spotkań. Dość powiedzieć, że "Brozio" po raz ostatni usiadł na ławce rezerwowych w ligowym meczu Wisły... 21 sierpnia 2010 roku! Co prawda od stycznia 2011 do czerwca 2013 roku występował zagranicą, ale w 54 kolejnych ligowych spotkaniach krakowian od 21 sierpnia 2010 roku zawsze znajdował się w wyjściowym składzie

Smuda sięgnął po Brożka już w przerwie, wprowadzając go w miejsce Donalda Guerriera, a ten już w jednym z pierwszych kontaktów z piłką wpisał się na listę strzelców. W 61. minucie dołożył drugie trafienie, a po 83 minutach gry miał na koncie już hat-trick - to jego czwarty ligowy trójpak w karierze, a drugi skompletowany na wyjeździe. Wcześniej strzelał po trzy bramki też Lechowi Poznań i Pogoni Szczecin przy Reymonta 22 oraz Legii Warszawa przy Łazienkowskiej 3.

- Każdy zawodnik musi mieć czas do zastanowienia się, czy dana gra go zadowala. Pawłowi to było bardzo potrzebne. Wszedł na boisko w drugiej połowie i zdobył trzy bramki. Jeśli na treningach dalej będzie wykazywał się, to będzie grał. Ma ponadprzeciętne umiejętności - mówi trener Smuda.

Wyczyn Brożka zasługuje na uznanie też z innego powodu. Rzadko zdarza się bowiem, by hat-trick skompletował zawodnik rezerwowy. W T-Mobile Ekstraklasie po raz ostatni mieliśmy z taką sytuacją do czynienia stosunkowo dawno, bo w sezonie 2008/2009. 13 września 2008 roku w meczu Polonia Bytom - Polonia Warszawa (0:4) dokonał tego Daniel Mąka. Skrzydłowy Czarnych Koszul wszedł do gry w 56. minucie, a do siatki bytomian trafiał w 64., 87. i 89. minucie.

Komentarze (0)