Bogusław Leśnodorski: To absurdalny donos
- Ten donos jest tak absurdalny w swojej treści i formie, że aż trudno uwierzyć, że traktuje się go jako poważny element systemu dyscyplinarnego UEFA - mówi o działaniach FARE Bogusław Leśnodorski.
- Ten donos jest tak absurdalny w swojej treści i formie, że aż trudno uwierzyć, że traktuje się go jako poważny element systemu dyscyplinarnego UEFA – mówi na łamach legia.com prezes Legii Bogusław Leśnodorski. – Historia naszego klubu nierozerwalnie związana jest z Kresami Wschodnimi - Wilno to ukochane miasto marszałka Józefa Piłsudskiego, pod auspicjami którego w 1916 roku stworzono Legię. To rodzinne miasto naszych piłkarzy - doskonałego Henryka Miłoszewicza i mniej znanego Mieczysława Laskowskiego. We Lwowie z kolei nie tylko urodzili się piłkarze i trenerzy naszego Klubu, tacy jak legendarny Kazimierz Górski, ale też Andrzej Cehelik, Ryszard Koncewicz, Mieczysław Kruk, Wacław Sąsiadek, Aleksander Szymański - to historyczna ojczyzna całej polskiej piłki! Tam powstawały pierwsze polskie kluby piłkarskie oraz pierwsza "federacja" - Związek Polskiej Piłki Nożnej. Trzeba naprawdę bardzo wiele niewiedzy lub ignorancji, by flagę "Wilno-Lwów" traktować jako radykalnie nacjonalistyczną i rewizjonistyczną. Do dzisiaj w obydwu miastach działają aktywne fankluby Legii - dodaje sternik Legii.
- Właśnie przez takie niedorzeczne działania całkowicie kompromituje się ideę rzeczywistej walki z realnymi, a nie wyimaginowanymi przejawami dyskryminacji. Trzeba absolutnego braku wyobraźni, by formułować takie zarzuty i dopatrywać się radykalnych poglądów tam, gdzie mamy do czynienia ze zwykłym szacunkiem dla własnej historii - mówi Leśnodorski.
Organy dyscyplinarne UEFA wezwały Legię do złożenia wyjaśnień w tej sprawie w ciągu tygodnia. Klub zamierza w pełni współpracować w europejską federacją i przygotowuje swoje oficjalne stanowisko wobec przedstawionych zarzutów. - Nie wyobrażam sobie, aby UEFA mogła w wyniku tego kuriozalnego donosu w jakikolwiek sposób ukarać Legię – podsumowuje Leśnodorski.