W podobnej sytuacji kilka miesięcy temu znaleźli się Błażej Karasiak i Marcin Pontus. Wysłali oni pismo do PZPN z prośbą o rozwiązanie umowy i cała ta sytuacja zakończyła się sukcesem byłych graczy z Opola. Jeden z działaczy obiecał, że zaległości trafią na konto graczy w tym roku.
- Niemal każdy z nas przedstawił działaczom pismo, w którym domaga się wypłacenia pieniędzy. Osobiście chcę odebrać zaległości do 30 listopada. Jeśli ich do tego dnia nie dostanę, to pójdę do PZPN, aby rozwiązać umowę - opowiada Surowiak i dodaje - Tych terminów było już tyle, że straciłem cierpliwość. Czekam do końca tego miesiąca i ani dnia dłużej.
Jeśli tak sprawa się zakończy, a wiele na to wskazuje, Odra nie dość, że będzie musiała spłacić zawodnikom zaległe wynagrodzenia to w dodatku nie otrzyma za nich pieniędzy.