Podczas kolejnej edycji imprezy, odbywającej się na terenie Targów Kielce, Zbigniew Boniek dyskutował wspólnie z Komendantem Głównym Policji, gen. insp. Markiem Działoszyńskim oraz Adamem Gierszem z Ministerstwa Sportu i Turystyki na temat organizacji meczów piłki nożnej w Polsce i elementów, które należy poprawić. Wśród pomysłów prezes PZPN wymienił nie tylko nowelizację ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, ale stworzenie nowej, dotyczącej tylko spotkań piłkarskich.
- Niestety jesteśmy "podpowiadaczami", ponieważ przepisy państwowe uchwalają politycy. Można było zrobić ciut więcej przez ten ostatni rok, bo już na poprzedniej konferencji mówiliśmy m.in. o miejscach stojących na stadionach. Teraz wydaje się, że ustawa jest na ostatnim etapie. Prosimy, ponaglamy, ale również rozumiemy, że jest tzw. czas techniczny na wprowadzenie pewnych uchwał - mówił Boniek, który liczy, że w najbliższym czasie uda się zmienić także proces dystrybucji biletów, polegający na odstąpieniu od kart kibica. - Chcemy żeby każdy mógł kupić bilet na dowód osobisty i w momencie gdy wchodzi na stadion, była możliwość sprawdzenia czy posiadająca go osoba jest tą, która przyszła i czy ma zakaz stadionowy - tłumaczył.
[ad=rectangle]
Inną omawianą kwestią, która co jakiś czas wraca do przestrzeni medialnej, była obecność środków pirotechnicznych podczas meczów. - Mogłaby mieć ona miejsce w sposób zorganizowany, prowadzony profesjonalnie, być może przez firmę zewnętrzną. Takie elementy pokazów pirotechnicznych pojawiają się na innych imprezach sportowych. W dalszym ciągu jesteśmy przeciwni pirotechnice, która może być niebezpieczna dla osób będących w sektorach - powiedział Marek Działoszyński.
Szef polskiej policji stwierdził, że dużym problemem uniemożliwiającym szybsze reformowanie prawa jest brak dialogu wszystkich środowisk, mając szczególnie na uwadze nastawienie stowarzyszeń kibiców. - Brakuje nam w dyskusji o bezpieczeństwie na stadionach stowarzyszeń kibiców, które ciągle nie mają ochoty efektywnie rozmawiać z policją. Myślę, że bez ich głosu tracimy czas, ponieważ można byłoby to zrobić szybciej, sprawniej, dbając o prawdziwych kibiców, a wyganiając z obiektów chuliganów. Jednym z powodów takiego podejścia stowarzyszeń może być mocno forsowany pomysł ponoszenia przez nie odpowiedzialności. - Stowarzyszenia, które zrzeszają fanów muszą brać część odpowiedzialności za ich zachowanie zarówno na stadionach, jak i podczas przejazdów - dodał Działoszyński.
Zbigniew Boniek z kolei podkreślał, że sposób przeprowadzania spotkań stoi w naszym kraju na bardzo wysokim poziomie, czym wyróżniamy się na tle innych. Irytuje go jednak pewna przypadłość społeczeństwa. - Co tydzień odbywa się ponad 7700 spotkań. Gdzieś odpalą jedną racę, lub ktoś kogoś dotknie i robimy z tego ogólnopolski problem bezpieczeństwa. To jest margines i dla tego powinniśmy współpracować, żeby wyeliminować to, co rzutuje na wizerunek naszej piłki - przekonywał.
Podczas konferencji nie obyło się również bez pytań dotyczących zamykania pojedynczych trybun czy całych stadionów na wniosek służb porządkowych. Na ten temat znów wiele do powiedzenia miał Komendant Główny Policji. - Takie wnioski poparte są głęboką przedmeczową analizą zagrożeń związanych z antagonistycznym nastawieniem kibiców obu drużyn oraz ich zamiarami podejmowania działań destrukcyjnych, zagrażających życiu i zdrowiu. Jeśli takie informacje do nas docierają, to podmiot wydający zgodę na organizację imprezy ogranicza możliwość prowokowania tego typu zdarzeń. Jest to w jakimś sensie prewencja.