Piłkarze Realu Madryt wpadli w odpowiedni rytm i bez większych problemów wygrywają kolejne mecze. Na koncie mają 12 zwycięstw z rzędu (w tym 7 w lidze) i w sobotę przyjmą Rayo Vallecano, z którym również wygrali ostatnie 12 konfrontacji. Popularne Błyskawice na pokonanie stołecznego rywala czekają od 1997 roku, a na triumf na Santiago Bernabeu kolejne 12 miesięcy dłużej.
O powtórzenie wyczynu sprzed 18 lat będzie niezwykle trudno, gdyż pierwszy raz od początku października na placu gry zobaczymy tercet "BBC" - do zdrowia powrócił już Gareth Bale, w świetnej formie jest Karim Benzema, a Cristiano Ronaldo trafiał we wszystkich dziewięciu meczach Primera Division, w których wystąpił (łącznie 17 goli). Przez Walijczyka miejsce w podstawowym składzie straci James Rodriguez bądź powołany do dorosłej reprezentacji Isco.
[ad=rectangle]
W zupełnie innych nastrojach jest FC Barcelona. Duma Katalonii przegrała El Clasico, zanotowała pierwszy raz od pięciu lat dwie ligowe porażki z rzędu, Gerard Pique nie może dogadać się z trenerem Luisem Enrique, a tercet Luis Suarez - Lionel Messi - Neymar funkcjonuje zdecydowanie poniżej oczekiwań. W sobotę wicemistrzowie kraju będą starali się przełamać na wyjeździe z UD Almerią.
Messi po wyrównaniu rekordu bramek w Lidze Mistrzów liczy na podobne osiągnięcie w Primera Division (ma 250 goli, a prowadzący Telmo Zarra 251). Andaluzyjczycy w sześciu ostatnich konfrontacjach z Barcą zawsze przegrywali i stracili aż 25 goli. Jak będzie tym razem?
Pierwszy raz w historii Realu Sociedad ekipę poprowadzi trener... tymczasowy. Po wyrzuceniu Jagoby Arrasate wciąż nie znaleziono następcy (łączony jest m.in. David Moyes) i klub przejął dotychczasowy opiekun rezerw - Aitor Santanta. Dla 35-latka będzie to okazja do wymarzonego debiutu. Baskowie, którzy są na przedostatnim miejscu w tabeli, przyjmą bowiem mistrza kraju - Atletico Madryt. Będzie to szczególnie ważny mecz dla byłego gracza z Anoeta - Antoine Griezmanna. Francuz jest w formie, ale według zapowiedzi, niedzielny mecz rozpocznie na ławce rezerwowych.
Sevilla FC przyjmie ekipę, która w tym sezonie traci najwięcej bramek - Levante UD. Andaluzyjczycy drugi raz z rzędu zagrają o godzinie 12:00 w niedzielę. W zeszłym tygodniu nie wykorzystali okazji wskoczenia na fotel lidera i przegrali z Athletic Bilbao. Tym razem jednak zagrają na Sanchez Pizjuan, gdzie w tym sezonie oczko udało się wywieźć tylko Valencii CF. Grzegorz Krychowiak powinien wyjść w podstawowym składzie.
Ostatnio od pierwszych minut zagrali również Cezary Wilk i Przemysław Tytoń. Pomocnik Deportivo La Coruna został zmieniony już w przerwie i nie wiadomo, czy trener da mu kolejną szansę w piątkowy wieczór. W starciu beniaminków zespół z Galicji zagra na stadionie jedynej ekipy, która jeszcze nie zanotowała zwycięstwa - Cordoby CF. Tymczasem Elche CF jedzie na obiekt Getafe CF. Polak liczy na zachowanie czystego konta, gdyż gracze Azulones są nastawieni głównie na bronienie wyniku i do tej pory trafiali do siatki tylko 8-krotnie.
Interesująco zapowiada się starcie Valencii z Athletic Bilbao. Nietoperze są wiceliderem rozgrywek, a za swoją pracę wkrótce propozycję nowego kontraktu ma otrzymać trener Nuno Espirito Santo. Z kolei Baskowie nie potrafią poradzić sobie z grą na dwóch frontach i w 15 meczach tego sezonu wygrywali tylko 4-krotnie. Pod znakiem zapytania stoi występ najlepszego strzelca Athletic, Aritza Aduriza, który dwa sezony spędził właśnie na Estadio Mestalla.
Program 11. kolejki Primera Division:
Piątek, 7 listopada:
Cordoba - Deportivo La Coruna, godz. 20:45
Sobota, 8 listopada:
Almeria - FC Barcelona, godz. 16:00
Getafe - Elche, godz. 18:00
Real Madryt - Rayo Vallecano, godz. 20:00
Celta Vigo - Granada, godz. 22:00
Malaga - Eibar, godz. 22:00
Niedziela, 9 listopada:
Sevilla - Levante, godz. 12:00
Espanyol Barcelona - Villarreal, godz. 17:00
Valencia - Athletic Bilbao, godz. 19:00
Real Sociedad - Atletico Madryt, godz. 21:00
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)