Wydawało się, że po dwóch ligowych porażkach z rzędu po komplet oczek sięgnie zespół Villarreal. Żółte Łodzie Podwodne wypuściły jednak zwycięstwo z rąk w meczu z Espanyolem Barcelona. Gospodarze gola na wagę punktu strzelili dopiero w doliczonym czasie gry, przez co gracze Marcelino Garcii Torala oddalili się od czołówki tabeli - do siódmej Celty Vigo tracą już 5 punktów.
[ad=rectangle]
Z pięcioma domowymi zwycięstwami z rzędu do starcia z Athletic Bilbao przystępowała Valencia. Co ciekawe, we wszystkich tych spotkaniach gracze Nietoperzy zdobywali po 3 gole i wydawało się, że podobnie może być przeciwko zawodzącym w tym sezonie Baskom. Podopieczni Ernesto Valverde nie popełniali jednak wielu błędów na tyłach, a i sami czasami starali się zagrozić bramce rywali.
Mecz był szybki, na boisku dużo się działo, jednak zdecydowanie brakowało groźnych okazji. W 69. minucie na boisku pojawił się Alvaro Negredo, który wciąż czeka na premierowego gola po powrocie do Primera Division, ale sytuacja na boisku się nie zmieniła i bezbramkowy remis pozostał już do końcowego gwizdka.
Espanyol Barcelona - Villarreal CF 1:1 (0:1)
0:1 - Mario Gaspar 28'
1:1 - Colotto 90+1'
Valencia CF - Athletic Bilbao 0:0
Składy:
Valencia CF: Alves - Barragan, Otamendi, Mustafi, Gaya - Fuego, Andre Gomes - Feghouli (81' Carles Gil), Rodrigo, Piatti (69' Negredo) - Alcacer.
Athletic Bilbao: Iraizoz - Iraola, Etxeita, Laporte, Balenziaga - Iturraspe, Mikel Rico - De Marcos, Lopez (53' Ibai Gomez), Guillermo (38' Benat) - Viguera (78' Kike Sola).
Żółta kartka: Balenziaga (Athletic).