Legia Warszawa zagra wiosną w europejskich pucharach. Mistrz Polski pokonał Metalista Charków, zapewniając sobie awans do 1/16 finału Ligi Europejskiej. Podopieczni Henninga Berga tej jesieni w fazie grupowej Ligi Europejskiej wygrali wszystkie mecze.
- Legia Warszawa jest zespołem klasy europejskiej. To, że przegrała w Szczecinie, to się zdarza. Bo i Real przegrywa, i Barcelona przegrywa. Wszyscy przegrywają. Mam nadzieję, że w tej chwili Berg odpuści Ligę Europejską. Dlaczego? Bo już wyszedł z grupy. Niech grają ci z ligi, a ci z Ligi Europejskiej muszą grać w polskiej lidze - dość zaskakująco mówi jednak Jan Tomaszewski.
[ad=rectangle]
Stołeczna ekipa awans do 1/16 finału ma już w kieszeni, rankingowe zawiłości pokazują jednak, że gra wciąż jest warta świeczki. Legia pracuje bowiem na swoją pucharową przyszłość. Każdy punkt przybliża aktualnego mistrza Polski do rozstawienia ostatniej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. W T-Mobile Ekstraklasie Legii przytrafiają się jednak porażki. Może to być spowodowane tym, że trener Berg mocno rotuje składem, dając szansę między innymi wielu młodym zawodnikom.
- Do tej pory było to fajne. Trener Berg osiągnął swoje, gratuluję mu. Tyle tylko, że jest to taktyka stosowana przez Jasia Urbana. Chwała Jasiowi, wielki szacunek dla Jasia i dla Berga. Teraz on musi po prostu moim zdaniem zmienić do wiosny - niech ci młodzi, nasi ligowcy, legioniści, niech się sprawdzą w Lidze Europejskiej, natomiast ci z Ligi Europejskiej muszą zdobyć pewną przewagę i muszą dać polskim kibicom satysfakcję. Dlaczego mamy oglądać rezerwy Legii w meczach ligowych. W tej chwili już nie potrzeba. Tak właśnie traktują rozgrywki ligowe i europejskie kluby najlepsze na świecie. Barcelona, jak ma już pewny udział w dalszych rozgrywkach, jak Legia w tej chwili, to wystawia zawodników młodych zawodników. Ja bym teraz po prostu raczył zamienić Bergowi krajowców na Ligę Europejską. Legia w tej chwili moim zdaniem jest jedynym klubem, i daj Boże żeby tak było, żeby to się sprawdziło, który może awansować do futbolowego raju. Do tego potrzebna jest właśnie jeszcze taka otoczka. Jak w meczu następnym niech sobie grają ci ligowcy, ci młodzi chłopcy, bo dla nich to będzie wielki zaszczyt. Daj Boże, żeby wygrali, ale jak nie zwyciężą, to nic się nie stanie - komentuje Tomaszewski.