Chavez jest zawodnikiem Wisły od 2010 roku. Trafił do Krakowa tuż po mundialu w RPA, na którym rozegrał w barwach Hondurasu trzy spotkania. Wisła najpierw pozyskała go na rok za darmo CD Platense, a po roku zdecydowała się na wyłożenie za niego 600 tys. euro.
[ad=rectangle]
W pierwszych trzech sezonach, jeśli tylko był zdrowy, to grał w miarę regularnie, ale u Franciszka Smudy stracił miejsce w składzie. Jesienią 2013 roku rozegrał tylko cztery ligowe spotkania, a pod koniec rundy leczył uraz kolana. 28 lutego w dniu zamknięcia okna transferowego Wisła wypożyczyła go do chińskiego II-ligowca.
Dla Qingdao Jonoon rozegrał 13 z 30 możliwych do rozegrania ligowych meczów, a jego klub zajął 5. miejsce, co oznacza, że kolejny sezon spędzi na drugim froncie. Chińczycy nie zdecydowali się na skorzystanie z prawa do wykupu 30-latka i ten 21 listopada znów będzie zawodnikiem Wisły.
Jego powrót na Reymonta 22 to problem dla obu stron. Kontrakt Chaveza jest ważny do czerwca 2016 roku, a umowa gwarantuje mu zarobki, które w obecnej sytuacji finansowej Wisły są zobowiązaniem nie do udźwignięcia. Poza tym w ostatnich meczach rundy jesiennej nie będzie mógł występować, a trener Smuda też zwyczajnie nie widzi dla niego miejsca w zespole. Środek obrony w Białej Gwieździe obsadzają Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Piotr Żemło i Michał Czekaj, a w razie potrzeby mogą tam zagrać Łukasz Burliga, Maciej Sadlok i Dariusz Dudka.
- Rozmawialiśmy z Osmanem telefonicznie. Spytał, czy widziałbym go znowu w Wiśle. Co mu powiedziałem? "No Osman, najlepiej by było, jakby cię Chińczycy wykupili" - zdradził kilka dni temu "Franz".
W T-Mobile Ekstraklasie Chavez rozegrał do tej pory 62 spotkania, a ogółem dla Białej Gwiazdy zaliczył 85 występów.