Grzegorz Lato dla SportoweFakty.pl: Czapki z głów przed naszą reprezentacją

Grzegorz Lato uważa, że wysoka wygrana z Gruzją to pokłosie wcześniejszych udanych występów biało-czerwonych, choć jednocześnie wciąż żałuje straty punktów ze Szkocją.

Pierwsza połowa pojedynku w Tbilisi nie wskazywała na efektowny triumf ekipy Adama Nawałki. - Nie żądajmy od naszych piłkarzy, żeby od pierwszych minut strzelali po dwa, trzy gole. Pierwsze 45 minut nie układało się dla nas najlepiej i wynik mógł pójść w każdą stronę. Po przerwie było jednak rewelacyjnie i czapki z głów przed naszą reprezentacją. Szkoda, że do siatki nie udało się trafić Robertowi Lewandowskiemu, który świetnie złożył się do uderzenia przewrotką i zabrakło tylko przymierzenia w któryś z narożników. Rezultat jest jednak świetny. Gruzja to ciężki teren, więc 4:0 musi robić wrażenie - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Grzegorz Lato.

Król strzelców MŚ 1974 uważa, że znając obecny wynik, tym bardziej szkoda straty dwóch punktów ze Szkocją. - Gdyby tamto spotkanie udało nam się wygrać, to jedną nogą bylibyśmy już w finałach mistrzostw Europy. Żałuję tego remisu, zwłaszcza że mieliśmy atut własnego boiska i trzeba go zawsze wykorzystywać.
[ad=rectangle]
Jaki będzie dalszy przebieg eliminacji dla biało-czerwonych? - Mamy trzy trudne wyjazdy: do Szkocji, Irlandii i Niemiec, a także trzy spotkania u siebie, z których łatwe będzie tylko jedno - z Gibraltarem. Gruzini pewnie spróbują się postawić, a Irlandczycy tym bardziej. Wyniki sprawiły jednak, że staliśmy się jednym z faworytów grupy. Triumf nad Gruzją to potwierdził, bo przecież Irlandia była bliska straty punktów na tym terenie - dodał Lato.

Były reprezentant Polski widzi sporo pozytywów w zespole Adama Nawałki. - Zdecydowanie wzmocniliśmy się pod względem psychicznym. Widać też, że zawodnicy tworzą drużynę. Najważniejsze jest natomiast to, że piłkarze powoływani do kadry zaczęli regularnie występować w swoich klubach. To podstawa jeśli myśli się o sukcesach - zakończył.

Źródło artykułu: