Powrót Piotra Zielińskiego: "Po cichu liczyłem na to powołanie"

Piotr Zieliński, jeden z najzdolniejszych polskich piłkarzy, przepadł na długo. Teraz jednak wraca do wysokiej formy i otrzymał powołanie do reprezentacji Polski. - Bliżej domu nie można grać - mówi.

Adam Nawałka po raz pierwszy podczas swojej kadencji powołał do reprezentacji Polski Piotra Zielińskiego. 20-latek w ostatnich tygodniach zaczął grać więcej w Empoli FC, co zaowocowało nominacją do gry w biało-czerwonych barwach. W meczu z Gruzją piłkarz nie wystąpił, ale wszystko wskazuje na to, że pojawi się na boisku we wtorkowej, towarzyskiej potyczce ze Szwajcarią we Wrocławiu. - Regularna gra w klubie na pewno jest powodem do zadowolenia. Trzeba to tylko utrzymać, bo powołanie do kadry jeszcze bardziej cieszy. Reprezentacja jest w tej chwili na topie. Wygrywamy bardzo ważne mecze. Tylko to kontynuować, żeby było jak najlepiej - mówi 20-latek, który wraca do "piłkarskiego życia".
[ad=rectangle]

Zielińsku urodził się w Ząbkowicach Śląskich położonych stosunkowo blisko Wrocławia. To właśnie w stolicy Dolnego Śląska rozegrane zostanie najbliższe spotkanie biało-czerwonych. - Bliżej domu na pewno nie można grać. Fajnie, bo po cichu liczyłem na to powołanie. Wszystko robiłem, żeby tak się stało, bo wiadomo - Wrocław, 40 kilometrów od rodzinnego miasta, dużo znajomych, rodzina. Praktycznie wszyscy przyjadą na to spotkanie. Liczę na to, że zagram - komentuje piłkarz w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Zawodnik Empoli FC z kadrą Adama Nawałki przebywa od początku listopadowego zgrupowania. W meczu z Gruzją w którym Polacy zwyciężyli 4:0, poczynania kolegów oglądał z boku boiska. - Szczególnie ta druga połowa mogła się podobać, bo w wykonaniu chłopaków była na bardzo wysokim poziomie. Zaowocowało to czterema bramkami i wywieźliśmy trzy punkty z ciężkiego terenu, co dla nas było celem. Najważniejsze, że udało nam się to wszystko osiągnąć - wyjaśnia.

- Początek był ciężki. W Gruzji nikomu nie gra się łatwo. Swego czasu, ówcześni mistrzowie świata Hiszpanie, do ostatniej minuty się z nimi bili i strzelili bramkę. Nam to się udało w miarę szybko w drugiej połowie i to ruszyło. Wiadomo, że w pierwszej części spotkania były rzeczy, które trzeba poprawić, ale na pewno z przebiegu całego meczu możemy być zadowoleni, bo druga połowa była wyśmienita w wykonaniu naszych zawodników. Najważniejsze są trzy punkty - dodaje.

Dla niego występy z orzełkiem na piersi to coś innego niż zwykły mecz. Zieliński, zanim jego kariera wyhamowała, już wcześniej grywał w seniorskiej reprezentacji Polski. - Jak się gra z orzełkiem na piersi, trzeba dać z siebie wszystko. Szczególnie dla mnie ważne jest to spotkanie ze Szwajcarią. Jeżeli dostanę szansę od selekcjonera, to będę chciał się pokazać jak najlepiej. Jestem pierwszy raz na kadrze za kadencji Adama Nawałki i to to dla mnie bardzo ważny mecz - podkreśla.

- Cieszę się, że tu jestem, bo być w gronie najlepszych zawodników z całej Polski, to na pewno duma mnie rozpiera. Do tego jeszcze można zagrać mecz we Wrocławiu, blisko rodziny, blisko znajomych, to na pewno coś fajnego - dodaje.

Na najbliższą towarzyską potyczkę biało-czerwonych przyjedzie jego rodzina, a także przyjaciele i znajomi. - Myślę, że stresu nie będzie. Rodzina na pewno będzie dumna z tego, że wybiegnę na boisko - jeżeli tak się stanie. Ja wierzę, że tak będzie. Sam na pewno będę chciał się jak najlepiej zaprezentować, żeby rodzina, znajomi i wszyscy kibice, którzy przyjdą na stadion, byli zadowoleni z mojej gry i całego zespołu - mówi młody zawodnik.

Co ciekawe, w kontekście gry w reprezentacji Polski wymienia się także jego brata, Pawła Zielińskiego. Ten zbiera bardzo dobre recenzje występując w Śląsku Wrocław. - Brat na pewno nie zazdrości. Wręcz przeciwnie, on się bardzo cieszy, mocno mi kibicuje. Jak miałem te słabsze momenty, zawsze mnie wspierał. To, że jego tutaj nie ma, to wiadomo - pierwszy rok gra na poziomie Ekstraklasy. Dla mnie, jeżeli będzie kontynuował tę drogę, to na pewno drzwi stoją otworem. Jest w kręgu zainteresowań. Życzę mu jak najlepiej i tego, żeby jak najszybciej trafił do kadry - mówi piłkarz z Serie A.

Po straconych kilku długich miesiąca Zieliński wraca teraz do gry i do kadry. Czy na długo? Jak dalej potoczy się jego kariera? - Minął rok czasu. Na pewno inaczej to sobie wyobrażałem. Nie ma do czego wracać. Jestem jeszcze młodym chłopakiem. Teraz najważniejsze jest, że regularnie gram w Serie A, dostałem powołanie do kadry trenera Adama Nawałki i chcę w niej jak najdłużej zostać. Będę robił wszystko, żeby tak było grając w klubie i dobrymi występami w reprezentacji Polski - kończy piłkarz.

Komentarze (0)