Jakub Kosecki: Nie jestem zadowolony z mojej sytuacji
24-letni skrzydłowy zamierza walczyć o miejsce w podstawowym składzie drużyny i na razie nie chce myśleć o zmianie otoczenia.
Mimo że do końca roku zostało już niewiele ponad miesiąc, ekipę z Warszawy czeka w tym czasie jeszcze pięć spotkań. Najbliższe z nich, w Lidze Europejskiej, może zapewnić stołecznej drużynie pierwsze miejsce w grupie i znakomitą pozycję startową przed wiosenną częścią pucharowej przygody. Nie ma więc mowy o odpuszczeniu meczu z KSC Lokeren, choć o kwalifikację do kolejnej rundy podopieczni Berga mogą być już spokojni. - My jesteśmy Legia Warszawa i chcemy wygrywać każdy mecz. Mimo że mamy awans w Lidze Europejskiej, pragniemy dwa pozostałe spotkania wygrać i zakończyć zmagania na pierwszym miejscu. Na pewno nie będziemy odpuszczać ani pucharów, ani ligi polskiej. Trener ma szeroki skład i ma w czym wybierać. Zostało pięć meczów i trzeba je wygrać - zakończył Kosecki.
Cheerleaders Bełchatów na meczu GKS Bełchatów - Legia Warszawa