Wisła Płock po latach znów w ekstraklasie? "Droga jeszcze daleka, ale wszyscy w mieście na to czekają"

Wisła Płock jest rewelacją rundy jesiennej i niespodziewanie włączyła się do walki o awans. Władze klubu zapowiadają, że zrobią wszystko, by po latach w mieście znów zawitała ekstraklasa.

Po osiemnastu kolejkach ekipa Marcina Kaczmarka jest wiceliderem i ma na koncie 35 oczek. - To świetny dorobek, a mogło być nawet lepiej, bo na początku rozgrywek zaliczyliśmy wpadki w meczach z beniaminkami: Drutex-Bytovią i Pogonią Siedlce. Mamy jednak duże powody do satysfakcji. Poza remisem z Olimpią Grudziądz pokonaliśmy wszystkie drużyny z czołówki - powiedział portalowi SportoweFakty.pl prezes Nafciarzy, Jacek Kruszewski.

Wisła to największe pozytywne zaskoczenie rundy jesiennej, zwłaszcza że chyba nikt nie uważał jej za faworyta. - Z pewnością atakujemy z tylnego fotela, ale też cały czas zachowujemy pokorę. To, że na nas nie stawiano bardzo pomogło. Dobry wynik zespołu w tej rundzie jest efektem systematycznej realizacji planu, który nakreśliliśmy sobie już dwa lata temu. Efekty są na dziś świetne i na pewno nie będziemy spuszczać z tonu. Wiosną zrobimy absolutnie wszystko, by jeśli tylko nadarzy się okazja awansować do ekstraklasy - dodał sternik płockiego klubu.
[ad=rectangle]
Do skutecznej realizacji tego celu droga jest jednak daleka, a w przypadku płocczan wyjątkowo wyboista. - W pierwszej kolejności będziemy musieli utrzymać obecny stan personalny, co może się okazać trudne, bo kilku zawodników wzbudziło zainteresowanie mocniejszych klubów. Mam tu na myśli Jacka Góralskiego, Fabiana Hiszpańskiego, Krzysztofa Janusa czy Dimitara Iliewa. Zatrzymanie ich w Płocku to dopiero początek, gdyż drużynę trzeba będzie jeszcze wzmocnić. Jeśli te warunki zostaną spełnione, to po dobrze przepracowanym okresie przygotowawczym będziemy w stanie utrzymać wysoki poziom z rundy jesiennej - przyznał Kruszewski.

Jak wygląda sytuacja finansowa Wisły? - To też ważna kwestia, której obecnie nie możemy jeszcze rozstrzygnąć. Jesteśmy klubem miejskim, a budżet jest ustalany na rok kalendarzowy, zatem dopiero niebawem przekonamy się na jakie środki możemy liczyć. Prezydent Andrzej Nowakowski kibicuje Wiśle i traktuje nas bardzo życzliwie. Również dzięki jego podejściu możliwy jest spokojny i zrównoważony rozwój sportowy. Władze miasta życzą sobie awansu, bo doskonale wiedzą jak duża byłaby to promocja dla Płocka. Poza tym w ekstraklasie dochodzą niemałe pieniądze z tytułu praw telewizyjnych, łatwiej również znaleźć sponsorów. Sukces to same pozytywy, więc mamy o co walczyć - zakończył Kruszewski.

Po raz ostatni Nafciarze występowali w najwyższej klasie rozgrywkowej w sezonie 2006/2007. Zajęli wówczas 15. miejsce.

Źródło artykułu: