Podbeskidzie Bielsko-Biała w czołowej ósemce. "Wiemy o co gramy i jesteśmy szczęśliwi"
W ostatnich sezonach Podbeskidzie Bielsko-Biała musiało do końca bronić się przed spadkiem z T-Mobile Ekstraklasy. Obecne rozgrywki mogą być dla Górali najlepsze w historii ich występów w elicie.
Łukasz Witczyk
Po zwycięstwie nad Lechia Gdańsk zespół z Bielska-Białej awansował na siódme miejsce w ligowej tabeli. W potyczce przeciwko gdańszczanom atutem Podbeskidzia była waleczność i nieustępliwość. Po tym jak w 34. minucie czerwoną kartką ukarany został Frank Adu Kwame, Górale zdołali strzelić bramkę, a następnie utrzymali przewagę do końca spotkania.
W drugiej połowie po zderzeniu z rywalem boisko opuścić musiał Maciej Iwański. Początkowo wydawało się, że doznał on groźnego urazu, a piłkarz miał zostać odwieziony do szpitala. Ostatecznie obejrzał on do końca rywalizację Górali z Lechią. - Przykro nam bardzo, że w trakcie spotkania Maciek Iwański złapał taką kontuzję i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Na ławce mamy jednak zawodników gotowych w każdym momencie do gry - Adam Deja zaliczył dziś bardzo dobry występ. Jesteśmy bardzo szczęśliwi z tej wygranej - stwierdził Sloboda.