- Mój zespół bez odpowiedniego poziomu agresji pozwolił rywalowi wykończyć kilka dobrych sytuacji. Na treningu w takich okolicznościach obrońcy to kasowali, ale w meczu tego zabrakło. Straciliśmy bramki zbyt łatwo, mimo że dwa dni wcześniej na zajęciach dużo uwagi poświęciliśmy ustawieniu w defensywie przy wrzutkach przeciwnika - powiedział Józef Dankowski.
Zabrzanie zdają sobie sprawę, że jeśli podobne błędy będą popełniane w przyszłości, to o kolejne punkty w T-Mobile Ekstraklasie może być im trudno. - Lech był zdecydowanie bardziej konkretny, trzeba ten występ uważnie przeanalizować. Przygotowanie do następnego spotkania musi być lepsze - zaznaczył szkoleniowiec.
[ad=rectangle]
Górnik nie postraszył Kolejorza. Z perspektywy trybun można było ocenić, że goście chcieliby raczej jak najszybciej zakończyć pojedynek. - Graliśmy nieodpowiedzialnie, zdarzały nam się proste straty i oddawaliśmy piłkę Lechowi. Założenia były jednak zupełnie inne - zwłaszcza w kwestii organizacji gry. Chcieliśmy się przeciwstawić, zresztą dwie dobre sytuacje na początku meczu wskazywały, że być może będziemy trzymali Lecha z dala od własnej bramki. Niestety później polegliśmy zbyt łatwo - stwierdził Dankowski.
Mimo porażki w stolicy Wielkopolski zabrzanie wciąż są w tabeli nad Kolejorzem. Ich przewaga stopniała jednak do dwóch oczek.