Piotr Wiśniewski: Kolegom postawię drożdżówki

- Koledzy chcą, abym coś im postawił po meczu? Postawię po drożdżówce - śmiał się po meczu z Piastem Gliwice bohater Lechii Gdańsk Piotr Wiśniewski.

Lechia Gdańsk w niedzielę wygrała 3:1 z Piastem Gliwice. Duża zasługa w tym Piotra Wiśniewskiego, który zdobył trzy bramki. W tym sezonie temu rywalowi strzelił już pięć goli! - Jakby można było to cały czas chciałbym grać z Piastem. Drużyna ta mi leży. Nie pamiętam kiedy ostatnio miało to miejsce - chyba jeszcze za czasów gry w Kościerzynie - mówił bohater lechistów.
[ad=rectangle]
- Piast ostatnio prezentował się bardzo dobrze. W kilku ostatnich meczach walczyli bardzo mocno z Lechem, czy Legią. My bardzo potrzebowaliśmy takiego pojedynku i zwycięstwa. Trzeba to teraz umocnić zdobyczą punktową w Poznaniu.

Każda z trzech bramek Wiśniewskiego zdobyta była w inny sposób. - Za pierwszym razem na linii strzału było mnóstwo zawodników i akurat tam, gdzie posłałem piłkę nie było nikogo. Przy rzucie wolnym chciałem właśnie zagrać na bliższy słupek i nawet krzyknąłem, żebyśmy tam nabiegali. Trzeci gol cieszy najbardziej, bo praktycznie zamknął ten mecz - stwierdził ofensywny zawodników.

Dla lechistów niedzielne spotkanie było jednak bardzo trudną przeprawą. Szczególnie, że całą drugą połowę grali w osłabieniu. - Było 20 sekund do przerwy i powinniśmy tę piłkę wybić gdzieś do linii, aby o nią powalczyć. Sami sobie zrobiliśmy krzywdę i w szatni było bardzo nerwowo - skomentował.

- Koledzy się śmieją, że muszę im coś postawić? Postawię po drożdżówce. Pomnika w swoim mieście rodzinnym się nie spodziewam, ale piłkę mam ze sobą. Zbiorę podpisy i znajdę dla niej miejsce honorowe miejsce w domu - zakończył.

Źródło artykułu: