LM: Liverpool za burtą, remis dał awans Juventusowi, Błaszczykowski wrócił do gry

East News
East News

FC Basel, Juventus Turyn i AS Monaco wywalczyły we wtorek awans do 1/8 finału Champions League. Wiosną tylko w Lidze Europejskiej rywalizować będzie Liverpool FC.

The Reds musieli pokonać mistrza Szwajcarii, by przejść do 1/8 finału Champions League. Od początku rywalizacji na Anfield korzystnie prezentowali się jednak podopieczni Paulo Sousy i nie pozwalali rozwinąć skrzydeł zespołowi Brendana Rodgersa. W efekcie Liverpool nie potrafił kreować dogodnych sytuacji pod bramką Tomasa Vaclika. Tymczasem w 25. minucie Fabian Frei wymienił podania z Luką Zuffim i pewnym strzałem nie dał szans Simonowi Mignoletowi.
[ad=rectangle]
Po zmianie stron wicemistrzowie Anglii próbowali odważniej zaatakować większą liczbą zawodników, ale ich wysiłki długo nie przynosiły rezultatu - Basel wciąż solidnie prezentował się w obronie. Po godzinie gry nerwów na wodzy nie utrzymał Lazar Marković, uderzając w twarz Behranga Safariego. Arbiter musiał usunąć Serba z boiska. Później groźnie strzelał Martin Skrtel, a Steven Gerrard stanął oko w oko z Vaclikiem, lecz gol dla Liverpoolu nie padł. Dopiero w 81. minucie kapitan The Reds strzałem z wolnego zdołał odrobić straty i miejscowi zwietrzyli szanse. W końcówce Szwajcarzy grali nerwowo, ale utrzymali korzystny wynik i ostatecznie zasłużenie przeszli do fazy pucharowej. Anglicy przebudzili się zdecydowanie zbyt późno.

Juventus nie mógł pozwolić sobie na porażkę z Atletico, ale już w początkowych minutach dopuścił do zagrożenia pod bramką Gianluigiego Buffona. Na szczęście dla Bianconerich golkiper wygrał pojedynek sam na sam z Koke. Później stroną posiadającą lekką przewagę byli zawodnicy Massimiliano Allegriego, jednak przed przerwą tylko z rzadka zbliżali się do pola karnego Miguela Angela Moyi.

W drugiej odsłonie meczu klarownych sytuacji nie było wiele. Większą ochotę do gry wykazywali mistrzowie Włoch, ale uderzenia zarówno Paula Pogby, jak i Arturo Vidala wybronił Moya. Końcowe fragmenty rywalizacji nie dostarczyły zbyt dużych emocji, a podział punktów zadowolił obie ekipy: Atletico wygrało grupę, natomiast Juventus wywalczył awans. Olympiakos, który pokonał Malmoe na własnym terenie, musi obejść się smakiem. Odnotujmy, że polski piłkarz mistrza Szwecji Paweł Cibicki wszedł na murawę w 80. minucie.

Jakub Błaszczykowski na oficjalny występ w żółto-czarnych barwach czekał ponad 10 miesięcy!
Jakub Błaszczykowski na oficjalny występ w żółto-czarnych barwach czekał ponad 10 miesięcy!

Nowy trener Galatasaray Hamza Hamzaoglu obiecywał odebranie punktów Arsenalowi, ale szybko stało się jasne, że zapowiedzi Turka nie mają żadnego uzasadnienia w rzeczywistości. Krótko po rozpoczęciu spotkania przedniej urody gola zdobył Lukas Podolski, wykorzystując podanie Aarona Ramseya. Walijczyk jeszcze w pierwszej połowie dwukrotnie zmusił do kapitulacji Fernando Muslerę, a gola na 3:0 uzyskał fenomenalnym strzałem z 25 metrów w okienko. Wojciechowi Szczęsnemu niewiele zabrakło do zachowania czystego konta, lecz w 88. minucie Wesley Sneijder perfekcyjnie kropnął z rzutu wolnego. Ostatnie słowo należał do Kanonierów, a konkretnie do "Poldiego", któremu asystował Yaya Sanogo.

Borussia nie pokonała Anderlechtu, ale dzięki lepszemu bilansowi goli wygrała grupę i będzie rozstawiona w losowaniu. Żółto-czarni nie mieli łatwej przeprawy z Fiołkami, które przed przerwą stworzyły dwie świetne okazje bramkowe. W 11. minucie gospodarzy uratował Mitchell Langerak, który wygrał pojedynek z Aleksandarem Mitroviciem. W ekipie Juergena Kloppa dwoili i troili się Shinji Kagawa oraz Ciro Immobile, jednak długo nie przynosiło to efektu. Dopiero tuż przed upływem godziny gry Nuri Sahin zagrał do włoskiego napastnika, który przytomnie zachował się w polu karnym i pokonał świetnie dysponowanego w środowy wieczór Silvio Proto.

Dortmundczycy mieli kilka dogodnych okazji, by podwyższyć na 2:0, ale Proto bronił jak w transie. Nieskuteczność gospodarzy została skarcona w 84. minucie po dośrodkowaniu Anthony'ego Vanden Borre i strzale głową Aleksandara Mitrovicia. Chwilę później na murawę wbiegł Jakub Błaszczykowski, dla którego był to pierwszy oficjalny występ od 318 dni! Miejmy nadzieję, że "Kuba" szybko wywalczy sobie miejsce w wyjściowym składzie Borussii.

Królewscy zakończyli fazę grupową z kompletem punktów i odnieśli 19. wygraną z rzędu! Na zakończenie rywalizacji mieli teoretycznie najłatwiejsze zadanie - domowy pojedynek z Ludogorcem. Real spokojnie dążył do otwarcia wyniku, co uczynił w 20. minucie z rzutu karnego. Jedenastka została wykorzystana przez niezawodnego Cristiano Ronaldo, a podyktowana za zagranie ręką na linii bramkowej Marcelinho, którego ukarano czerwoną kartką. Madrytczycy okazji strzeleckich mieli co niemiara, a w pierwszej połowie wykorzystali jeszcze jedną - po centrze Toniego Kroosa celną "główką" popisał się Gareth Bale. W końcówce potyczki ambitnych Bułgarów pogrążyli Alvaro Arbeloa, któremu asystował Ronaldo, oraz utalentowany Alvaro Medran.

W grupie C na pierwszym miejscu finiszowało AS Monaco, które pozbawiło marzeń Zenit. Klub z księstwa zagrał bezbłędnie w obronie, a po przerwie przyśpieszył w ofensywie i dwukrotnie pokonał Jurija Łodygina. Pozycję lidera stracił Bayer, który tylko zremisował w Lizbonie. Co więcej, w pierwszym meczu 1/8 finału Aptekarze zagrają bez Omera Topraka, który został usunięty z boiska. Sebastian Boenisch rozegrał całe zawody i otrzymał żółtą kartkę.

Wyniki wtorkowych spotkań 6. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów:

GRUPA A

Juventus Turyn - Atletico Madryt 0:0

Składy:

Juventus: Buffon - Lichtsteiner, Chiellini, Bonucci, Evra, Pogba, Pirlo, Vidal, Pereyra, Tevez, Llorente.

Atletico: Moya - Juanfran, Gimenez, Godin, Siqueira, Suarez, Gabi, Turan, Garcia, Koke, Mandzukić.

Olympiakos Pireus - Malmoe FF 4:2 (1:0)
1:0 - Fuster 22'
1:1 - Kroon 59'
2:1 - Dominguez 63'
2:2 - Rosenberg 81'
3:2 - Mitroglou 87'
4:2 - Afellay 90'

Czerwona kartka: Adu /90+3' za drugą żółtą/ (Malmoe).

GRUPA B

Real Madryt - Ludogorec Razgrad 4:0 (2:0)
1:0 - Ronaldo (k.) 20'
2:0 - Bale 38'
3:0 - Arbeloa 80'
4:0 - Medran 88'

Składy:

Real: Navas - Arbeloa, Varane, Nacho, Coentrao (60' Marcelo), Kroos (60' Jese), Isco, Illarramendi, Bale (83' Medran), Hernandez, Ronaldo.

Ludogorec: Stojanow - Minew, Moti, Terziew, Caicara, Aleksandrow (61' Wanderson), Espinho (63' Abel), Abalo, Diakow, Marcelinho, Misidjan (71' Juninho Quixada).

Czerwona kartka: Marcelinho /19'/ (Ludogorec).

Liverpool FC - FC Basel 1:1 (0:1)
0:1 - Frei 25'
1:1 - Gerrard 81'

Składy:

Liverpool: Mignolet - Johnson, Lovren, Skrtel, Enrique (46' Moreno), Leiva (74' Coutinho), Gerrard, Henderson, Allen, Lambert (46' Marković), Sterling.

Basel: Vaclik - Schaer, Suchy, Safari, El-Nenny (83' Diaz), Frei, Xhaka, Zuffi (88' Samuel), Gashi, Streller (74' Embolo), Gonzalez.

Czerwona kartka: Marković /61'/ (Liverpool).

GRUPA C

AS Monaco - Zenit Sankt Petersburg 2:0 (0:0)
1:0 - Abdennour 63'
2:0 - Fabinho 89'

Benfica Lizbona - Bayer Leverkusen 0:0

Czerwona kartka: Toprak /90+1' za drugą żółtą/ (Bayer).

GRUPA D

Galatasaray Stambuł - Arsenal Londyn 1:4 (0:3)
0:1 - Podolski 3'
0:2 - Ramsey 11'
0:3 - Ramsey 29'
1:3 - Sneijder 88'
1:4 - Podolski 90+3'

Składy:

Galatasaray: Bolat - Telles, Balta, Kaya, Camdal (46' Altintop), Melo, Sneijder, Bruma (77' Ozcal), Colak, Bulut, Yilmaz.

Arsenal: Szczęsny - Debuchy (77' O'Connor), Mertesacker, Chambers, Bellerin, Oxlade-Chamberlain, Ramsey (46' Maitland-Niles), Flamini (46' Zelalem), Podolski, Campbell, Sanogo.

Borussia Dortmund - RSC Anderlecht 1:1 (0:0)
1:0 - Immobile 58'
1:1 - Mitrović 84'

Składy:

Borussia: Langerak - Durm, Subotić, Ginter, Schmelzer (75' Aubameyang), Gundogan (66' Kirch), Sahin, Mchitarjan, Kagawa (85' Błaszczykowski), Grosskreutz, Immobile.

Anderlecht: Proto - Vanden Borre, Mbemba, Deschacht, N'Sakala, Dendoncker, Kljestan (69' Tielemans), Conte (79' Cyriac), Praet, Acheampong, Mitrović.

Tabele Ligi Mistrzów ->>>

Wyniki Ligi Mistrzów ->>>

Komentarze (238)
avatar
BURAK YILMAZ
10.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda Liverpoolu, ale grali zdecydowanie za słabo w tak ważnym meczu może w LE coś ugrają. 
avatar
pablo80
10.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Na Anfield jest tak ciezo wygrac, ze nawet Liverpool nie potrafi tego dokonac" :D 
avatar
Przemek M11
10.12.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Poczytać Nowika od rana bezcenne:-) 
avatar
MATUCH
10.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dobrze że się wszystko już skończyło :) 
avatar
Nowik
10.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może lekko przesadziłem z porownaniami ale czerwona kartka była przesadą