Janusz Iwanicki otwarcie przyznaje, że jego usługami zainteresowana jest Wisła Płock. - Nie ukrywam, że przejście do tego zespołu może być dla mnie olbrzymią szansą, tylko jest pewien problem - mam ważny kontrakt z Motorem. Umowę podpisałem na dwa lata, a dopiero po roku byłaby możliwość wynegocjowania kwoty odstępnego. W tej chwili zastanawiam się nad innymi rozwiązaniami. Liczę, że uda mi się jakoś dogadać z lubelskimi działaczami. Jeżeli nie, okazja przejdzie bokiem - powiedział Dziennikowi Wschodniemu 26-letni pomocnik.
Sporym osłabieniem dla drużyny z Lublina byłoby też odejście Marcina Popławskiego. Kapitan Motoru także myśli o zmianie otoczenia, a według nieoficjalnych informacji, jego nowym pracodawcą może być Korona Kielce.
Na razie nie wiadomo, czy trener Ryszard Kuźma straci swoich czołowych piłkarzy. Działacze klubu twierdzą, że zrobią wszystko, aby temu zapobiec, jednak obecnie skupiają się na poprawie sytuacji finansowej Motoru.
Prezes Andrzej Chmura prowadził ostatnio rozmowy z przedstawicielem angielskich inwestorów. W spotkaniu uczestniczył też zastępca prezydenta miasta, Włodzimierz Wysocki. Żadne wiążące decyzje jednak nie zapadły i jeśli taki stan rzeczy będzie trwać dłużej, niewykluczone, że lubelski klub będzie musiał pozyskać środki finansowe właśnie poprzez sprzedaż kluczowych zawodników.