Korona z Cracovią bez Oliviera Kapo? "To dla nas problem"

Wytypowanie podstawowej jedenastki nie będzie tym razem należało do prostych czynności. Mimo to Ryszard Tarasiewicz jest optymistą przed kończącym piłkarski rok meczem z Cracovią.

Choć porażka w Szczecinie pozostawiła ogromny niesmak wśród koroniarzy, to trzeba o niej już zapomnieć. Teraz przed nimi ostatni tegoroczny występ, przed którym nie brakuje problemów. Oprócz leczących urazy Małkowskiego, Kiercza i Markovicia na pewno zabraknie Kyryło Petrowa, ale to jeszcze nie koniec. - Olivier Kapo wczoraj przerwał trening, a dzisiaj nie trenował. Mam nadzieję, że to nic poważnego. Dodatkowo Jacek Kiełb ma podkręcony staw skokowy. Jeżeli, któryś z nich może być gotowy, to jest to Jacek - zdradził Ryszard Tarasiewicz. - Obracamy się w kręgu 15-16 zawodników i każda taka nieobecność jest problemem - dodał.
[ad=rectangle]
Brak prezentującego się z meczu na mecz coraz lepiej Francuza - nadciągnięcie mięśnia - może okazać się dużym osłabieniem w starciu z Cracovią. - Mamy dwie koncepcje. Jest możliwość zagrać z Jovanoviciem, ewentualnie do środka może zostać przesunięty Pilipczuk. Czekam jeszcze na piątkową decyzję odnośnie Oliviera - powiedział. Nie ulega wątpliwości, że bez względu na to kto wybiegnie na murawę, najważniejszą rolę i tak odegra skuteczność, czyli coś czego w ostatniej kolejce ewidentnie zabrakło. - Musimy nad nią popracować. Niektóre zachowania na boisku są jednak diametralnie inne niż na treningu. Mogę mieć satysfakcję tylko dlatego, że wtedy gdy nie wykorzystujemy sytuacji, zawodnicy nie uciekają w podobnych okazjach od odpowiedzialności - kontynuował "Taraś".

Czy "Taraś" już teraz sprawi sympatykom Korony świąteczny prezent?
Czy "Taraś" już teraz sprawi sympatykom Korony świąteczny prezent?

Od wyniku rywalizacji z Pasami zależeć będzie to w jakiej atmosferze upłyną przy Ściegiennego nie tylko nadchodzące święta, ale przede wszystkim okres przygotowawczy do dalszej części sezonu. - Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby ten mecz wygrać. Naszym obowiązkiem w każdym spotkaniu jest stworzyć sobie tyle sytuacji, żeby zdobywać punkty. Jeśli już o punktach mowa, to złocisto-krwiści mają ich tylko o dwa więcej, niż krakowianie.

Jakiego spotkania mogą spodziewać się kibice, którzy wybiorą się na Kolporter Arenę? 52-letni trener liczy, że jego podopieczni będą prowadzili grę. - Jesteśmy na takim etapie jeżeli chodzi o aktywność i mobilność na boisku, że pozwala nam to myśleć o zwycięstwie - stwierdził. Na temat ekipy Roberta Podolińskiego nie chciał się długo wypowiadać. - Ten zespół diametralnie różni się od Cracovii trenera Stawowego. Obecnie grają oni praktycznie tak samo u siebie i na wyjeździe. Głęboka defensywa i szybkie wyjścia do akcji ofensywnych i myślę, że tutaj nic się nie zmieni - zakończył.

Komentarze (0)