Przygotowania i transfery oczami Artura Płatka

W rozmowie ze Sportowymi Faktami trener Jagiellonii Białystok Artur Płatek omawia wszystkie etapy przygotować jego drużyny oraz ocenia transfery zawodników. Jest jednak niezadowolony, z tego powodu, że stracił trzech podstawowych piłkarzy.

Na pierwsze zgrupowanie Jagiellonia wyjechała do Kętrzyna, gdzie główny nacisk trenerzy kładli na ogólną sprawność zawodników. - Jestem zadowolony z warunków jakie mieliśmy na tym obozie, chociaż były problemy z bieganiem po lasach, ponieważ wszystkie ścieżki były oblodzone. Ćwiczyliśmy tam w głównej mierze siłę oraz wytrzymałość - powiedział Sportowym Faktom trener Jagiellonii Białystok Artur Płatek.

Kolejne dwa tygodnie żółto-czerwoni trenowali na własnych obiektach, a dokładniej na boisku ze sztuczną nawierzchnią Miejskiego Ośrodka Szkolenia Piłkarskiego. Szkoleniowiec Jagi bardzo zabiegał o takie boisko i w końcu takowe powstało. Wreszcie jego zespół mógł zimą ćwiczyć w stolicy Podlasia. - Cieszę się, że w końcu mogliśmy potrenować na sztucznej murawie w Białymstoku, ale według mnie takich boisk powinno być zdecydowanie więcej - stwierdził Płatek.

W przerwie zimowej wszystkie klubu Orange Ekstraklasy wyjechały na zagraniczne obozy. Nie inaczej było z Jagiellonią Białystok, która w tureckiej miejscowości Side szlifowała swoją formę na zbliżającą się rundę. - W Turcji rozegraliśmy cztery mecze sparingowe. Mieliśmy tam odprawy taktyczne, a szczególną uwagę zwracaliśmy na rozgrywanie piłki oraz stałe fragmenty gry. Były to typowo piłkarskie zajęcia - dodał Płatek.

Mimo, że Jagiellonia przegrała w Side trzy sparingi z zagranicznymi rywalami, to szkoleniowiec żółto-czerwonych nie był z tego powodu szczególnie zmartwiony. - Przed rundą jesienną przegraliśmy ostatni sparing z Polonią Warszawa 2:5 i wtedy też nie wyglądało to za różowo, ale za to w lidze było całkiem przyzwoicie. W niektórych z tych spotkań zagraliśmy dosyć dobrze, aczkolwiek wyniki nie były zbyt zadowalające. Musimy poprawić jeszcze grę destrukcyjną całego zespołu oraz przećwiczyć atak pozycyjny - uważa Płatek.

Z Jagiellonii odeszło kilku zawodników, w tym trzech kluczowych dla zespołu. Rodnei Francisco de Lima, Vahan Gevorgyan z Everton Antonio Pereira. - W rundzie wiosennej będziemy oglądać nową Jagiellonię, nowy zespół. Z podstawowego składu ubyło mi trzech podstawowych piłkarzy. Straciłem tym samym 30-40 procent wartości zespołu. W Łodzi będzie ciężko, ponieważ za kartki nie zagra Dariusz Łatka, a z powodu kontuzji będą pauzować Łukasz Nawotczyński oraz Mariusz Dzienis. Nie mamy za dużo rozwiązań i musimy radzić sobie tym materiałem ludzkim, który posiadamy.

W przerwie zimowej do Jagi przybyło czterech nowych zawodników. - Pozyskaliśmy Tomka Sokołowskiego z Ruchu Chorzów. Jest to bardzo wszechstronny zawodnik i myślę, że w kilku ciężkich meczach swoim doświadczeniem nam pomoże. Kolejnym nowym zawodnikiem jest Maciej Kudrycki, który jest wychowankiem Jagi. Będzie rywalizował on o bluzę bramkarza z numerem 2. z Grześkiem Sandomierskim. Michał Renusz to transfer pod kątem Młodej Ekstraklasy, a Bruno jest młodym brazylijskim zawodnikiem dobrze wyszkolonym technicznie. Musi on jednak przestawić się na szybki, europejski futbol - stwierdził Płatek.

Komentarze (0)