Dyspozycja Roberta Lewandowskiego w ostatnich meczach Bayernu Monachium pozostawiała nieco do życzenia. W pojedynkach z Herthą Berlin (1:0), TSG 1899 Hoffenheim (1:0) i CSKA Moskwa (3:0) miał dogodne sytuacje do wpisania się na listę strzelców, ale gole zdobywali inni piłkarze. Czy "Lewy" jako klasyczny napastnik odpowiedzialny za zdobywanie bramek zawodzi?
[ad=rectangle]
Pep Guardiola przekonuje, że król strzelców Bundesligi nie rozczarowuje. - Jestem z niego bardzo zadowolony, jak do tej pory spisuje się znakomicie. Co istotne, w każdym meczu potrafi dojść do trzech czystych sytuacji bramkowych - stwierdził Katalończyk.
Dziennikarze pytali także trenera o zadania Lewandowskiego na boisku po tym, jak w jednym z pojedynków były gwiazdor Borussii Dortmund musiał biegać po lewym skrzydle. - Wiem, że nominalnie jest napastnikiem, jednak potrafi grać także z boku pola karnego - wyjaśnił.
Dyspozycja napastnika nie wzbudza zastrzeżeń u szkoleniowca, a czy Guardiola jest usatysfakcjonowany dotychczasowymi wynikami swojej drużyny? - Możemy być zadowoleni z dorobku punktowego. W Lidze Mistrzów wiedzie nam się doskonale, w Bundeslidze jest w porządku, ale może być lepiej. Dla przykładu w Berlinie nie graliśmy dobrego futbolu - ocenił na łamach abendzeitung-muenchen.de.
W sobotę Bawarczycy zmierzą się z rewelacją sezonu, FC Augsburg. - Nasz rywal plasuje się na podium i wygrał cztery ostatnie mecze, a zatem bez wątpienia czeka nas poważny sprawdzian. Porażka w Augsburgu w poprzednim sezonie? Wówczas mieliśmy już zapewnione mistrzostwo, więc porównania się bezprzedmiotowe - spuentował Guardiola, nazywając trenera FCA Markusa Weinzierla "jednym z najlepszych szkoleniowców w lidze".