Dotąd zieloni - podobnie zresztą jak inne kluby ze stolicy Wielkopolski - nie mogli liczyć na dużą przychylność magistratu. Po szesnastu latach Ryszard Grobelny przestał być jednak prezydentem, a zastąpił go Jacek Jaśkowiak.
- Wybieram się do nowego prezydenta i chcę się przekonać jakie będzie jego podejście do sportu. Mam nadzieję, że zmieni się na lepsze. Zapytam na pewno o większe wsparcie dla naszej szkółki, a także ewentualne dofinansowanie rozbudowy infrastruktury - powiedziała Izabella Łukomska-Pyżalska.
[ad=rectangle]
Co konkretnie chciałaby zrealizować sterniczka zielonych? - Zamierzamy wybudować boisko ze sztuczną nawierzchnią, bo ono pozwoliłoby nam na znaczne obniżenie kosztów - zarówno przy szkoleniu młodzieży, jak i seniorskim zespole. W dalszej perspektywie konieczne też będzie postawienie zadaszenia nad częścią trybun w "ogródku" - wyjaśniła.
Jacek Jaśkowiak w kampanii wyborczej nie sygnalizował zasadniczej zmiany polityki w kwestii finansowania sportu. - Ale deklarował pozytywne nastawienie do sportu dzieci i młodzieży. Nie obiecuję sobie cudów, jednak dla nas liczy się każda złotówka. Obecnie musimy wynajmować obiekty, co wiąże się z wydatkowaniem niemałych sum. Dlatego sztuczna płyta przy Drodze Dębińskiej byłaby dla nas ogromnym ułatwieniem - zaznaczyła Łukomska-Pyżalska.
Wciąż aktualna pozostaje też inna sprawa: wystąpienie drużyny ze struktur stowarzyszenia i utworzenie spółki akcyjnej. - Dzięki temu unikniemy płacenia długów, które nie są związane z działalnością piłkarską. Latem musieliśmy to zrobić, bo w przeciwnym wypadku nie dostalibyśmy licencji - zakończyła prezes zielonych.