W letnim okresie transferowym Atletico Madryt zapłaciło za Mario Mandzukicia 22 mln euro. Chorwat szybko zaaklimatyzował się w Primera Division i miał udaną pierwszą część sezonu. Były napastnik Bayernu Monachium w 22 występach zdobył 14 goli, będąc najskuteczniejszym podopiecznym Diego Simeone.
[ad=rectangle]
Jak informują Hiszpanie, dobrą dyspozycję "Mandzu" dostrzegli włodarze Manchesteru City i wyłożyli na stół 42 mln euro w nadziei, że Atletico wyrazi zgodę na transfer. Szanse, że 28-latek przeniesie się na Wyspy Brytyjskie już w styczniu są jednak niewielkie, ponieważ Simeone ma niewielkie pole manewru w ataku - pomimo pewnego już pozyskania Fernando Torresa.
The Citizens zainteresowali się Mandzukiciem także ze względu na powracające problemy zdrowotne napastników. Sergio Aguero i Edin Dzeko leczą kontuzje, natomiast Stevan Jovetić również permanentnie uskarża się na urazy. W efekcie w niedawnych pojedynkach ligowych Manuel Pellegrini musiał wystawiać w ataku nominalnego pomocnika Jamesa Milnera albo 18-letniego Hiszpana Jose Angela Pozo.