- Początek miałem niezły, bo z miejsca wskoczyłem do pierwszego składu. Później przyszły słabsze momenty i od razu usiadłem na ławce. Były nerwy, ale wyszło mi to na dobre. Zrozumiałem, że muszę jeszcze więcej od siebie wymagać. Pomógł mi mecz z Bologną, wszedłem na boisko i dałem dobrą zmianę. W końcówce rundy grałem i zaliczam ten okres do udanych - strzeliłem bramkę, asystowałem - powiedział Chrapek w rozmowie z serwisem dziennikpolski24.pl.
[ad=rectangle]
Czy Catanię Calcio (19. miejsce na 22 drużyny) można jakoś porównać z Wisłą, a Serie B z T-Mobile Ekstraklasą? - Dużo osób zadaje mi to pytanie, ale ciężko odpowiedzieć. Serie B, podobnie jak nasza ekstraklasa, jest bardzo wyrównana, każdy może wygrać z każdym. W naszej lidze gra się ostrzej. Myślę, że Catania spokojnie by sobie radziła w polskiej ekstraklasie. Mogę też powiedzieć, że we Włoszech gra się szybciej i tradycyjnie jest tu więcej taktyki. A bez znajomości języka trudno od razu przyswoić wszystkie założenia taktyczne. Początki były trudne. Teraz nie mam już większych problemów ze zrozumieniem - stwierdził 22-letni pomocnik.
Chrapek wierzy, że dzięki regularnej i dobrej grze może zostać zauważony przez selekcjonera reprezentacji Polski, Adama Nawałkę.
Cała rozmowa w serwisie dziennikpolski24.pl.