Łukasz Sekulski zostaje w Stali Stalowa Wola?

W środę piłkarze II-ligowej Stali Stalowa Wola rozpoczną przygotowania do rundy wiosennej. Zielono-czarni mają trenować w komplecie, razem z Łukaszem Sekulskim, liderem klasyfikacji strzelców II ligi.

Dla Stali Stalowa Wola celem nadrzędnym na zimę będzie przede wszystkim zatrzymanie Łukasza Sekulskiego, lidera klasyfikacji strzelców II ligi. "Sekul" w bieżących rozgrywkach w dziewiętnastu meczach zdobył aż siedemnaście goli. Napastnik Stalówki na brak ofert narzekać nie może. - Chciałbym utrzymać tę kadrę, ale wiem, że nie będzie to łatwe. Wiadomo, że chodzi głównie o Łukasza Sekulskiego. Rozmawiamy z nim, chcemy żeby został, ale na pewne sprawy nie mam wpływu. On czuje się tutaj bardzo dobrze. Jeśli on czy inny z zawodników dostanie lepszą propozycję, myślę głównie o poziomie sportowym, to ciężko będzie takich chłopaków zatrzymać. Oni w Stalowej Woli mają się wypromować i robić dobrą robotę dla Stalówki. My zrobimy wszystko, żeby nie było ubytków - mówił nie tak dawno temu Jaromir Wieprzęć, opiekun zielono-czarnych.
[ad=rectangle]
Pierwszy trening Stalówki w tym roku zaplanowany został na środę, na godzinę 13.00. Na zajęciach mają pojawić się wszyscy zawodnicy z kadry poza kontuzjowanym młodzieżowcem Kamilem Samołykiem, który doznał urazu podczas grudniowego turnieju charytatywnego Maraton Cup w Stalowej Woli. - Ma naderwane więzadła krzyżowe, może nie grać nawet przez rok - mówi szkoleniowiec Stali. - Naszym priorytetem w przerwie zimowej będzie znalezienie nowych młodzieżowców, tacy powinni pojawić się już w sparingu 10 stycznia na wyjeździe z Górnikiem Łęczna - dodaje.

Wiele mówi się o odejściu Łukasza Sekulskiego ale nie ma żadnych konkretów w tym temacie. Zawodnik ma ważny kontrakt ze Stalą i na tę chwilę zostaje w Stalowej Woli. Zainteresowanie napastnikiem wyraził m.in. ekstraklasowy Ruch Chorzów. Działacze obu klubów mają rozmawiać na temat ewentualnego transferu.

Komentarze (1)
Grzmotu BKS
6.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
I to jest ważniejsze od śmierci motocyklisty na Dakarze? Żenada.