Armand Ella Ken niemal z miejsca pokazał, że ma ponadprzeciętne umiejętności. W I lidze strzelił trzy bramki. Teraz 21-letni pomocnik może mieć raźniej, bo polecił obrońcę, którego poznał szkoląc się w FC Barcelonie. Wszystko wskazuje na to, że Hiszpan zasili szeregi biało-czarnych.
- Jesteśmy już po rozmowach, pewne decyzje już zapadły, ale to jest sport. Wszystko może zmienić się szybko i diametralnie. My jesteśmy zdecydowani na transfer, czekamy na ostateczną odpowiedź zawodnika - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Michał Śmierciak, rzecznik prasowy Sandecji Nowy Sącz.
[ad=rectangle]
W Nowym Sączu nie chcą na razie zdradzać personaliów tego piłkarza, bo mógłby był łakomym kąskiem na rynku transferowym. - Mogę powiedzieć jedynie, że to boczny obrońca, który wychowywał się w szkółce FC Barcelony. Ma na koncie powołania do reprezentacji młodzieżowych Hiszpanii. Zadebiutował nawet w jednej z najsilniejszych lig w Europie, ale po powrocie do ojczyzny, jego przygoda z piłką nożną nieco się skomplikowała. Panuje tam kryzys, kluby mają problemy z płaceniem zawodnikom, więc szukają oni nowych zespołów - wyjaśnił Śmierciak.
Biało-czarni mocno liczą na zakontraktowanie tego piłkarza. Hiszpan dostał zaproszenie do Nowego Sącza. Ma zagrać w sparingach i podpisać kontrakt. Piłkarze Sandecji wznowią treningi w poniedziałek (12.01). Oprócz Hiszpana, do zespołu przymierzani są między innymi Bartłomiej Dudzic i Robert Pisarczuk. Pierwszy z nich grał ostatnio w Cracovii, a drugi w Pogoni Siedlce.
- Przede wszystkim chcemy zapełnić lukę po Adrianie Frańczaku i Łukaszu Grzeszczyku, którzy postanowili zmienić barwy klubowe. Zastąpienie tych zawodników jest priorytetem. Muszą to być ludzie, którzy zaprezentują co najmniej taki sam poziom. Oprócz tego szukamy jeszcze piłkarzy, którzy zwiększą konkurencję w zespole. Niewykluczone, że dokonamy łącznie czterech, może pięciu transferów. Jest też pomysł, żeby kilku młodych zawodników wypożyczyć do niższych lig, tak aby mogli się ograć - zakończył rzecznik.