Piłkarze Stalówki wrócili do treningów

Zawodnicy Stali Stalowa Wola po miesięcznej przerwie wrócili do treningów. Na pierwszych zajęciach pojawiło się trzech nowych graczy.

Po okresie urlopów na pierwszym treningu pojawili się praktycznie wszyscy zawodnicy, którzy jesienią grali w zielono-czarnych barwach. Zabrakło jedynie Łukasza Sekulskiego, który dostał zgodę na testy medyczne w Ruchu Chorzów, ale zawodnik ma wrócić na treningi do Stalowej Woli. Być może klubu dogadają się i najlepszy strzelec II ligi spróbuje swoich sił w ekstraklasie.

Rundę wiosenną z głowy ma młodzieżowiec Kamil Samołyk, który będzie musiał leczyć poważną kontuzję. Na pierwszych zajęciach zabrakło też Michała Bogacza, ale niebawem wróci i chorego Dawida Pigana. Nie wiadomo jednak czy ten utalentowany zawodnik zostanie na wiosnę w Stalowej Woli, czy też zostanie wypożyczony do innego klubu. - Być może w poniedziałek wyjaśni się jego przyszłość - powiedział trener Stali Jaromir Wieprzęć.
[ad=rectangle]
Na środowym treningu pojawiło się trzech nowych zawodników, ale sztab szkoleniowy nie chciał zdradzać ich nazwisk. - Dwóch z nich to młodzieżowcy. Jest też zawodnik z Ukrainy, który sam się do nas zgłosił. Wszyscy zagrają w sparingu z Górnikiem Łęczna i zobaczymy co prezentują. Dwóch z tych graczy to pomocnicy, a jeden jest obrońcą. Na zajęciach pojawił się też Filip Drozd ze Stali Kraśnik, ale jest chory i pojawi się u nas dopiero w poniedziałek. Zostanie z nami raczej także Radek Mikołajczak, któremu w grudniu skończyła się umowa, ale już się praktycznie dogadaliśmy - dodał Wieprzęć.

Władze Stali bardzo chciałyby zatrzymać u siebie Sekulskiego, ale może się to okazać bardzo trudne, bowiem napastnik prezentował się jesienią bardzo dobrze i wpadł w oko kilku klubom. Priorytetem dla trenerów ekipy z hutniczego miasta będzie pozyskanie młodzieżowców, bowiem na skutek kontuzji Samołyka i niejasnej przyszłości Pigana w klubie został właściwie jeden wartościowy gracz z rocznika 1995 i młodszych. Szkoleniowcy Stali będą chcieli wprowadzać do zespołu innych młodych wychowanków klubu. - Na kolejnych treningach powinni pojawić się też młodzieżowcy z Dębicy i Leżajska - zakończył Jaromir Wieprzęć.

Źródło artykułu: