Przypomnijmy, iż w piątek poznaliśmy trenera beniaminka z Siedlec. Nowym opiekunem Pogoni został Carlos Alos Ferrer. W ostatnim okresie Hiszpan był dyrektorem sportowym FCBEscola Varsovia, czyli szkółki słynnej Barcelony w Warszawie, w której pracował aż cztery lata. - Chcę na wstępie podziękować prezesowi i Pogoni za okazanie mi zaufania. Wierzę w to, że jesteśmy w stanie utrzymać ligę i to jest mój główny cel. Jeżeli bym nie wierzył to nie byłoby mnie tutaj - tłumaczy nowy szkoleniowiec biało-niebieskich.
[ad=rectangle]
- Chcę także podziękować Barcelonie, ponieważ miałem ważny kontrakt z klubem. Po siedmiu latach pracy w Barcelonie uznałem, że chcę znowu wrócić na ławkę trenerską. Ciesze się, że włodarze klubu zrozumieli i uszanowali moją decyzję - dodaje Carlos Alós Ferrer.
Co ciekawe, 39-letni szkoleniowiec doskonale orientuje się w sprawach Pogoni. Hiszpan w rundzie jesiennej widział na żywo kilka meczów zespołu z Siedlec. - Pogoń śledzę od kilku miesięcy, widziałem kilka jej spotkań. Z moich obserwacji wynika, że zespół z Siedlec ma potencjał na utrzymanie się na zapleczu ekstraklasy. Sytuacja w tabeli nie jest jednak łatwa - analizuje nowy trener beniaminka.
Runda wiosenna będzie dla ekipy z Mazowsza niezwykle trudna. Do bezpiecznego miejsca w tabeli biało-niebiescy tracą siedem punktów. Na dodatek terminarz nie jest sprzymierzeńcem beniaminka. Szansą dla zespołu z Siedlec są nowi zawodnicy, którzy w najbliższych dniach wzmocnią Pogoń.
- Moim priorytetem jest poprawa gry kilku zawodników. W meczach oglądanych przeze mnie przemieszczanie się piłkarzy nie było najlepsze, co jest normalne, patrząc na miejsce w tabeli. Poprawić grę mają także nowi piłkarze na ważnych pozycjach, takich jak napastnik, skrzydłowy, defensywny pomocnik i być może prawy obrońca. Jednak przede wszystkim chcę sprawdzić obecną sytuację - kończy Carlos Ferrer.