W pierwszej części sezonu Bundesligi Adam Matuszczyk przebywał na murawie tylko przez 323 minuty. Spisywał się przeciętnie i wraz z upływem rundy jesiennej występował coraz rzadziej. W ostatnim pojedynku z VfL Wolfsburg wszedł na murawę w drugiej połowie, by... zostać zmienionym po 17 minutach (chociaż nie doznał żadnej kontuzji).
[ad=rectangle]
Jak informuje Bild, Matuszczyk otrzymał oferty zmiany barw klubowych już w styczniowym okienku transferowym. 26-latek zamierza jednak wypełnić wygasający w połowie roku kontrakt z 1.FC Koeln. - Od początku było dla mnie jasne, że zimą nie chcę odchodzić. Będę walczył o swoją szansę w Koeln - zapowiada były reprezentant Polski.
- Pierwsza połowa sezonu nie okazała się dla mnie udana. Sam dostrzegłem, że niestety nie gram na swoim najwyższym poziomie. Daję jednak z siebie wszystko i nie poddaję się. Bilans zrobię dopiero po zakończeniu sezonu - tłumaczy Matuszczyk i dodaje: - Jestem zawodnikiem 1.FC już od dwunastu lat i nie chciałbym odchodzić.
Matuszczyk ma nikłe szanse na powrót do wyjściowego składu zespołu Petera Stoegera. Trener w ostatnim okresie bardziej ceni występujących na tej samej pozycji co Polak Kevina Vogta, Matthiasa Lehmanna oraz Yannicka Gerhardta.