Oficjalnie: Osman Chavez i Marko Jovanović nie są już zawodnikami Wisły Kraków

Rozstanie z Chavezem jest podyktowane tym, że Honduranin nie mieści się w planach Franciszka Smudy, a utrzymanie go na wysokim kontrakcie było dla Wisły nieopłacalne. Jego umowa została rozwiązana za porozumieniem stron.

Jovanoviciowi natomiast na kontynuowanie kariery nie pozwoliło zdrowie i na podstawie tego Wisła rozwiązała z nim kontrakt. Serb choruje na sarkoidozę. Po raz ostatni pojawił się na boisku w grudniu 2013 roku.
[ad=rectangle]

Michał Miśkiewicz wraca do Wisły Kraków

Chavez był zawodnikiem Wisły od lata 2010 roku. Trafił na Reymonta 22 tuż po MŚ 2010, na których rozegrał w barwach Hondurasu trzy spotkania. Wisła najpierw pozyskała go z CD Platense na rok za darmo, a potem zdecydowała się na wyłożenie za niego 600 tys. euro. W pierwszych trzech sezonach, jeśli tylko był zdrowy, to grał w miarę regularnie, ale na początku sezonu 2013/2014, gdy Wisłę przejął Franciszek Smuda, stracił miejsce w składzie. Jesienią 2013 roku rozegrał tylko cztery ligowe spotkania, pod koniec rundy leczył uraz kolana, a w lutym 2014 roku został wypożyczony do Qingdao Jonoon. W T-Mobile Ekstraklasie Chavez rozegrał 62 spotkania, a ogółem dla Białej Gwiazdy zaliczył 85 występów.

Jovanović byl związany z Wisłą od lipca 2011 roku, a do Krakowa trafił z Partizana Belgrad. Dla Białej Gwiazdy rozegrał łącznie 67 oficjalnych spotkań, ale po raz ostatni na boisku pojawił się 16 grudnia 2013 roku. W przerwie zimowej minionego sezonu dostał ostrej infekcji wirusowej, po której pojawiły się powikłania kardiologiczne - w worku osierdziowym zebrał się płyn, który wykryto w czasie rutynowych testów. To pozwoliło na zdiagnozowanie u Serba sarkoidozy, czyli choroby układu odpornościowego, która uniemożliwia mu wyczynowe uprawianie sportu. W kwietniu 27-latek wrócił na boisko, ale regularnych treningów nie wznowił. Jest byłym młodzieżowym reprezentantem Serbii. Z Partizanem zdobył cztery mistrzostwa kraju i trzy Puchary Serbii.

Emocjonalna opowieść Marko Jovanovicia: Kiedy myślisz, że masz raka i widzisz siebie tam na chemioterapii...