PNA: Sport znowu umarł! Sędziowski skandal, gospodarze grają dalej

Newspix / ABACA
Newspix / ABACA

Tunezja była o krok od awansu do półfinału Pucharu Narodów Afryki. Wówczas jednak sprawy w swoje ręce wziął sędzia spotkania.

Gospodarze Pucharu Narodów Afryki - Gwinea Równikowa mieli nadzieję na poprawę historycznego wyniku i awans do półfinału. Rywal, reprezentacja Tunezji, w Afryce jest jedną z najlepszych drużyn, aktualnie w rankingu plasuje się na 2. miejscu.

Pierwsze minuty w wykonaniu obu drużyn zapowiadały, że spotkanie będzie otwarte ze sporą liczbą sytuacji. Jednak przez kolejne minuty gry zespoły zawodziły. Dość powiedzieć, że w pierwszej części żadna z drużyn nie oddała celnego strzału. Piłkarsko lepiej prezentowała się Tunezja, ale niewiele z tego wynikało.
[ad=rectangle]
Podobnie wyglądała początkowo gra po przerwie. W 53. minucie zobaczyliśmy pierwszy celny strzał. W pełnym biegu na bramkę uderzył Ahmed Akaichi, ale bramkarz odbił piłkę na róg. Tunezja prowadzenie objęła w 70. minucie. Rozciągnięcie gry na prawą stronę, dośrodkowanie w pole karne, a tam nadbiegający Akaichi z pięciu metrów wbił piłkę do siatki.

Wydawało się, że Kartagińskie Orły dowiozą wygraną do końca. Gracze Gwinei Równikowej wyrównać mogli w 84. minucie, ale Aywen Mathlouthi okazał się lepszy od Emilio Lopeza w sytuacji sam na sam.

Gospodarze turnieju trafili do siatki w doliczonym czasie gry po rzucie karnym, którego... nie było. Sędzia uznał, że w polu karnym doszło do faulu, podczas gdy powtórki pokazały, że o takowym nie mogło być mowy. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Javier Balboa.

W dogrywce gracze Tunezji sprawiali podłamanych stratą gola w końcówce regulaminowego czasu. Atakowali gospodarze turnieju i w 102. minucie wyszli na prowadzenie. Arbiter podjął kolejną kontrowersyjną decyzję, dyktując rzut wolny dla Gwinei Równikowej z ok. 20 metrów. Javier Balboa przepięknym uderzeniem w samo okienko wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Tunezja do końca atakowała, ale losów gry nie potrafiła odmienić. Między innymi w 112. minucie po z rzutu wolnego mocno uderzył Ali Maaloul, ale bramkarz sparował piłkę. Chwilę później Felipe Ovono odbił strzał głową Ferjana Sassiego.

Gwinea Równikowa awansowała do półfinału Pucharu Narodów Afryki, ale niesmak po spotkaniu jest duży. Antybohaterem spotkania został sędzia z Mauritiusu.

Tunezja - Gwinea Równikowa 1:2 (0:0, 1:1, 1:2)
1:0 - Ahmed Akaichi 70'
1:1 - Javier Balboa (k.) 90+3'
1:2 - Javier Balboa 102'

Składy:

Tunezja: Aywen Mathlouthi - Syam Ben Youssef, Aywen Abdennour, Ali Maaloul, Hamza Mathlouthi, Mohamed Ali Yakoubi (104' Youssef Msakni), Hocine Ragued, Ferjani Sassi, Wahbi Khazri (85' Mohamed Moncer), Yasine Chikhaou, Ahmed Akaichi (85' Amine Chermiti).

Gwinea Równikowa: Felipe Ovono - Diosdao Mangue, Iban Travieso (80' Ivan Bolado Palacios), Enrique Senobija, Armando Aqueriaco (86' Ruben Belima), Ellong Viera, Ivan Esono, Rui Da Gracia Gomez, Raul Bosio (61' Ivan Salvador), Emilio Lopez, Javier Balboa.

Żółte kartki: Hocine Ragued, Syam Ben Youssef, Ahmed Akaichi, Mohamed Monce (Tunezja) oraz Ivan Salvador (Gwinea Równikowa).

Sędzia: Rajindraparsad Seechurn (Mauritius).

Źródło artykułu: