W rundzie jesiennej Roger Schmidt rotował składem Bayeru Leverkusen na boku defensywy i raz wystawiał Wendella, a raz Sebastiana Boenischa. Początek drugiej połowy sezonu jest dla polskiego zawodnika niepokojący - przeciwko BVB (0:0) i Herthcie (1:0) od początku wystawił piłkarza z Kraju Kawy i spisał się on na miarę oczekiwań. Boenisch z kolei przeciwko dortmundczykom siedział na ławce, a w Berlinie wszedł na boisko w 84. minucie.
[ad=rectangle]
W środę Aptekarze zdobyli tylko jednego gola - w 49. minucie Stefan Kiessling wykorzystał idealne dośrodkowanie Wendella po błyskotliwej akcji Brazylijczyka lewą flanką. Według serwisu sportal.de, konkurent Boenischa był najlepszy w swoim zespole i otrzymał notę "2" (gdzie "1" - najlepsza ocena, "6" - najgorsza). Podkreślono, że szybki niczym błyskawica zawodnik nękał linię obrony Herthy, a do tego nie zapominał o swoich obowiązkach defensywnych.
Trener Schmidt jednoznacznie daje do zrozumienia, że jego podstawowym lewym obrońcą jest obecnie Wendell. Nie oznacza to jednak, iż Boenisch nie dostanie już szansy. Bayer wciąż rywalizuje na trzech frontach, a na przełomie lutego i marca będzie musiał rozgrywać mecze średnio co trzy dni. Wtedy reprezentant Polski bez wątpienia przynajmniej raz znajdzie się w wyjściowym składzie i będzie mógł udowodnić swoją przydatność.