Krótkie obozy w trakcie rundy wiosennej zastąpią letni okres przygotowawczy w Lechu Poznań?

W przypadku awansu do europejskich pucharów Lech będzie miał bardzo krótki okres przygotowawczy, ale niewykluczone, że zastosuje sprawdzoną metodę z jesieni.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

Kolejorz celuje nawet w mistrzostwo Polski, więc musi brać pod uwagę rozgrywanie meczów o stawkę już na początku lipca. Jeśli wygra T-Mobile Ekstraklasę, to batalię o Champions League zacznie 14 lub 15 lipca, a w przypadku zajęcia 2. lub 3. miejsca przystąpi do kwalifikacji Ligi Europejskiej od I rundy eliminacyjnej, czyli 2 lipca. Gdyby udało mu się natomiast zdobyć Puchar Polski, wówczas ominie jeden etap i wejdzie do gry od II rundy (16 lipca).

Tymczasem obecne rozgrywki ligowe kończą się 7 czerwca, zatem może się zdarzyć, że przerwa letnia potrwa w stolicy Wielkopolski zaledwie nieco ponad trzy tygodnie.
Efekt? Potencjalni pucharowicze muszą już teraz myśleć o zbudowaniu formy, która wystarczy także na rundę jesienną przyszłego sezonu. - Ciężko w jednym okresie przygotowawczym wypracować dyspozycję fizyczną na dwie rundy. Dlatego jeśli znów się zdarzy, że latem będziemy mieć mało czasu, to trzeba na to odpowiednio zareagować - mówił niedawno drugi trener Lecha, Dariusz Żuraw.

Poznaniacy mogą jednak wykorzystać patent, który Maciej Skorża zastosował w pierwszej fazie swojej kadencji. W połowie września ubiegłego roku zabrał zespół na krótki obóz do Międzychodu i choć początkowo praca tam wykonana nie przełożyła się na wyniki, to końcówka rundy w wykonaniu poznaniaków była bardzo dobra i przyniosła trzy zwycięstwa z rzędu.

- Na zgrupowaniu w Międzychodzie popracowaliśmy nad taktyką, co dało efekt w postaci dobrych spotkań z Zawiszą Bydgoszcz, GKS Bełchatów i Legią Warszawa. Później przyszło jednak samozadowolenie. Niektórzy pomyśleli, że pożar został już ugaszony, do tego nie najlepiej wpływały na nas przerwy na kadrę i progres nie szedł tak jak zakładaliśmy. Teraz, po dobrej końcówce mam nadzieję, że pozytywna zmiana będzie trwalsza - ocenił Maciej Skorża. Nie brakowało zresztą głosów, że wysoka dyspozycja poznaniaków na finiszu rundy jesiennej to m. in. efekt właśnie obozu w Międzychodzie.

Wiosną mogą mieć miejsce podobne wyjazdy, zwłaszcza że na organizację długich obozów w okresie przygotowawczym zwyczajnie zabraknie czasu, a sztab Kolejorza wychodzi raczej z założenia, że praca wykonana zimą nie będzie wystarczająca do utrzymania formy przez cały rok kalendarzowy.

Nowy piłkarz Lecha Poznań może grać aż na czterech pozycjach

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×