4000. oficjalny mecz Realu Madryt zostanie zapamiętany jako jedna z większych kompromitacji w dziejach klubu. Królewscy byli cieniem Atletico Madryt i polegli z rywalem zza miedzy 0:4. Poprzednio ekipa z Santiago Bernabeu przegrała taką różnicą bramek w listopadzie 2010 roku, kiedy FC Barcelona pokonała popularnych Blancos 5:0, a mecz przeszedł już do historii pod nazwą "manita" (z hiszp. "rączka").
[ad=rectangle]
Od tego czasu Real przegrywał 33-krotnie, ale 4 gole wpuścił tylko w konfrontacji z Borussią Dortmund (1:4 po czteropaku Roberta Lewandowskiego), FC Barceloną (3:4) i z Realem Sociedad (2:4) w tym sezonie ligowym.
Co więcej, Królewscy w pierwszym meczu w bieżących rozgrywkach nie zdobyli bramki. W poprzednich 21. konfrontacjach zawsze trafiali do siatki, co nie zdarzyło się żadnej innej ekipie z czołowych europejskich lig. Podopieczni Carlo Ancelottiego przeciwko Atletico nie istnieli zarówno w defensywie, jak i ataku. W całym meczu oddali tylko 1 celny strzał przy 10 w wykonaniu gospodarzy.
W historii derbów Madrytu Los Colchoneros po raz 7. wygrali różnicą 4 goli. Poprzedni taki rezultat nad lokalnym rywalem odnieśli w sezonie ligowym 1987/1988.