24 
Media od wielu miesięcy spekulowały, że Marco Reus po zakończeniu sezonu skorzysta z klauzuli odstępnego i za 25 mln euro przeniesie się do Realu Madryt. - Nigdy nie przejmowaliśmy się zanadto plotkami i widzieliśmy duże szanse na to, że Marco zdecyduje się na pozostanie w Borussii. Może być u nas jak Uwe Seeler w Hamburgu czy Steven Gerrard w Liverpoolu, a to że podpisał nowy kontrakt właśnie teraz, kiedy zespół przeżywa kryzys, pokazuje, jak silnie identyfikuje się z klubem - tłumaczy Hans-Joachim Watzke.
[ad=rectangle]
- Jestem bardzo szczęśliwy! Dortmund to moje miasto, a Borussia jest po prostu moją drużyną. Mam nadzieję na odniesienie wielu sukcesów, które przyniosą radość naszym fantastycznym kibicom - komentuje Reus, który według doniesień niemieckich mediów na mocy nowego kontraktu będzie zarabiał 10 mln euro rocznie, co uczyni go jednym z najlepiej opłacanych graczy w Bundeslidze (Robert Lewandowski w Bayernie inkasuje około 11 mln euro za każdy sezon).
Jak informowały w ostatnim czasie Bild oraz Kicker, lukratywna oferta Borussii złożona Reusowi nie zakładała wpisania do kontraktu klauzuli odstępnego. To oznacza, że włodarze dortmundzkiego klubu mogą zatrzymać piłkarza do końca umowy nawet wbrew jego woli. Watzke i Michael Zorc skorzystali z tego uprawnienia w przypadku "Lewego", nie zezwalając mu na odejście do Bayernu w 2013 roku.
Urodzony w Dortmundzie Reus reprezentował żółto-czarne barwy od 1996 do 2006 roku, po czym przeniósł się do Rot Weiss Ahlen. Na szerokie wody wypłynął w Borussii M'gladbach, z której w 2012 roku za 17 mln euro wrócił do macierzystego klubu. Dorobek indywidualny 25-latka w BVB to 107 występów, 49 goli oraz 42 asysty.
Czy Marco Reus podjął słuszną decyzję, wiążąc się na wiele sezonów z Borussią Dortmund? 
