Ostatnich dwanaście miesięcy było szalonych dla Grzegorza Goncerza. Przed rokiem notowania zawodnika w GKS Katowice nie stały najlepiej. Forma "Gonza" na wiosnę była do tego stopnia niestabilna, że prezes Wojciech Cygan długo zastanawiał się czy zaproponować 26-latkowi nową umowę.
[ad=rectangle]
Ostatecznie Goncerz został przy Bukowej i ma za sobą jedną z najlepszych, o ile nie najlepszą rundę w karierze. Przesunięty z linii pomocy do ataku zawodnik w osiemnastu występach strzelił czternaście bramek i pewnie przewodzi klasyfikacji strzelców I ligi.
Świetna forma prezentowana przez snajpera w ostatnim półroczu sprawiła, że parol zagięły na niego kluby T-Mobile Ekstraklasy. Poważnie jego pozyskaniem interesował się PGE GKS Bełchatów, zapytania składały też Pasy i kluby zagraniczne. Włodarze GieKSy nie zamierzali na siłę zatrzymywać swojego najlepszego gracza, ale zapowiadali też, że nie oddadzą go za bezcen.
Choć okienko transferowe w Polsce otwarte jest do końca lutego, Goncerz już teraz przyznał, że wyjaśniło się w jakim klubie spędzi rundę wiosenną bieżącego sezonu i wiąże z tym niezwykle ambitne cele. - Zostaję w GKS Katowice i zamierzam walczyć o koronę króla strzelców I ligi - zapowiada.
Umowa "Gonza" z GieKSą obowiązuje do 30 czerwca 2016 roku. Niewkluczone, że jeśli wiosną bramkostrzelny zawodnik utrzyma obecną dyspozycję latem powróci temat jego transferu do najwyższej klasy rozgrywkowej. - A może uda mi się awansować z GKS-em Katowice i temat sam się rozwiąże - uśmiecha się wychowanek Hutnika Kraków.
Obecnie drużyna z Bukowej do miejsca premiowanego awansem do T-Mobile Ekstraklasy traci jedenaście punktów.