Szef Kolegium Sędziów: Jestem w totalnym szoku

Przewodniczący Kolegium Sędziów, Sławomir Stempniewski w rozmowie z Przeglądem Sportowym przyznał, że informacja o zatrzymaniu przez Centralne Biuro Antykorupcyjne sędziego Grzegorza G., który miał jechać na mistrzostwa w RPA, jest dla niego wielkim szokiem.

W tym artykule dowiesz się o:

Również w czwartek prokuratura postawiła osiem zarzutów o charakterze korupcyjnym innemu sędziemu, Jarosławowi Ż. - Najgorsze jest to, że mówimy o bardzo znanych polsku arbitrach, którzy mają międzynarodowy status. A już zatrzymanie dla Grzegorza G. jest dla mnie totalnym szokiem - przyznał Sławomir Stempniewski, który zawsze podkreślał fachowość tego arbitra. - I mówiłem to z pełnym przekonaniem. Ja nawet w tej chwili głęboko wierzę w jego niewinność - dodał.

- Bardzo dobrze znam Grzegorza i nigdy do głowy mi nie przyszło, by mógł być zamieszany w taką aferę. Dlatego również teraz nie mam zamiaru ferować wyroków. Poczekajmy na rozwój wypadków - powiedział szef Kolegium Sędziów, dodając, że on sam niewiele może zrobić, by oczyścić środowisko. - Sędziowie są zapraszani przez Wydział Dyscypliny, ja również regularnie ich przepytuję. I zawsze mówią, że są niewinni. Zarzekają się. W takich sytuacjach jesteśmy bezsilni. Musimy czekać na wyniki śledztwa prokuratury i wtedy okazuje się, że sędziowie kłamali. Żadne deklaracje uczciwości nie są skuteczne. Nawet weksle nie pomagają - przyznał na łamach Przeglądu Sportowego.

Komentarze (0)