Profesjonalizm pełną gębą, czyli jak Orkan Szczyrzyc zlekceważył Sandecję

Nie doszedł do skutku zaplanowany na sobotę drugi sparing I-ligowców z Nowego Sącza. Rywalem miał być zespół z nowosądeckiej klasy okręgowej, ale na ostatnią chwilę odwołał swój przyjazd.

O tym fakcie przedstawiciele Orkanu poinformowali swoich rywali sms-em w momencie, gdy powinni już być w Nowym Targu, gdzie zaplanowany był sparing. Sandecja miała rozegrać dwa mecze na dwie różne jedenastki. W pierwszym z nich biało-czarni rozgromili 4:0 IV-ligową Barciczankę Barcice. W związku z tym mocno zdenerwowany takim obrotem spraw trener Piotr Stach zarządził trening.
[ad=rectangle]
Orkan Szczyrzyc zaprzepaścił być może ostatnią szansę na grę z I-ligowym zespołem. Kiedy zadzwoniliśmy do trenera Szymona Burligi, usłyszeliśmy o kłopotach kadrowych zespołu. - Mamy zdekompletowany skład. Na porannej zbiórce stawiło się tylko 8 zawodników. Trapią nas kontuzje, a dwóch zawodników, których chcieliśmy testować, rano odmówiło wyjazdu. Jest mi przykro i ogromnie wstyd, ale z drugiej strony w grając z taką liczbą zawodników chyba jeszcze bardziej byśmy się skompromitowali. Muszę teraz świecić oczami przed moim serdecznym kolegą Januszem Świeradem. W najgorszych koszmarach nigdy nie śniłem o takiej sytuacji. W imieniu drużyny bardzo przepraszam, że nie doszło do tego sparingu - powiedział.

W meczu z V-ligowcem mieli wystąpić bramkarze Konrad Kociołek i Łukasz Radliński, oraz zawodnicy z pola Filip Piszczek, Cheikh Niane, Mateusz Bartków, Konrad Kołodziej, Konrad Brdej, Szymon Kuźma, Rudolf Urban, Bartosz Sobotka, Armand Ella Ken, Wiktor Nowak i Dawid Janczarzyk.

Komentarze (0)