Legioniści powalczą o miejsce w składzie

Przegląd Sportowy pisze, że brak pieniędzy na transfery to dobra wiadomość dla niektórych graczy warszawskiego klubu. Jedni na wiosnę będą mieli ostatnią szansę by pokazać się w oczach trenera, inni chcą potwierdzić słuszność ich sprowadzenia do stolicy. Do tej pierwszej grupy z pewnością należą Marcin Smoliński i Martins Ekwueme.

W tym artykule dowiesz się o:

- Potrafi zagrać naprawdę dobre spotkanie, aby potem zaprezentować się słabo. Kiedy widzi, że trener na niego nie stawia, odpuszcza. To błąd, cały czas powinien być gotowy do gry. A do tego dochodzą jeszcze kontuzje - mówi Jan Urban o Marcinie Smolińskim. Popularny "Smoła" miał pierwotnie odejść zimą z zespołu, a w środowisku jest uważany za duży, lecz zmarnowany talent. Podobną sytuację w Legii ma Martins Ekwueme. Choć Urban widzi w nim godnego zastępce Aleksandara Vukovicia to nie jest pewne czy zagra na wiosnę. - On ma duży potencjał, ale go nie wykorzystuje. Może teraz to się zmieni, kiedy dostanie więcej szans - twierdzi trener Wojskowych. O miejsce w składzie może być trudno, bowiem w obwodzie jest młody Ariel Borysiuk, a do Warszawy ma wrócić na pozycję defensywnego pomocnika Tomasz Jarzębowski.

Oprócz Ekwueme i Smolińskiego jest jeszcze kilku piłkarzy, z których wciąż nie korzysta Urban. Wojciech Skaba mimo potencjału wciąż nie stanowi żadnej rywalizacji dla Jana Muchy. Inaki Descarga na razie musi wytłumaczyć się z oskarżeń w sprawie korupcji. Piotr Giza to zawodnik, w którego szkoleniowiec wciąż wierzy, więc można się spodziewać, że były gracz Cracovii w rundzie wiosennej będzie występował częściej.

Źródło artykułu: