Żółto-czarni w piątkowy wieczór pokonali 3:2 VfB Stuttgart i oddalili się od strefy spadkowej. Było to kolejne zwycięstwo Borussii Dortmund nad zespołem z dolnych rejonów tabeli. - Mieliśmy sporo okazji i strzelaliśmy piękne gole, ale przy prowadzeniu 2:1 zapomnieliśmy, że powinno się przypieczętować sukces i uniknąć nerwowej końcówki. Szkoda dwóch straconych goli, które są sygnałem, że mamy jeszcze sporo do zrobienia, a przy okazji pokazują, dlaczego nie jesteśmy w czołówce tabeli - analizuje Juergen Klopp.
[ad=rectangle]
Borussia we wtorek zmierzy się na Juventus Stadium z mistrzem Włoch. W sezonie 2012/2013 dotarła do finału Ligi Mistrzów, by w ostatniej edycji odpaść w ćwierćfinale z Realem Madryt. Teraz do dwumeczu 1/8 finału to Juventus Turyn przystąpi w znacznie bardziej komfortowej sytuacji, ponieważ z dużą przewagą prowadzi w tabeli Serie A i może skoncentrować się na występach w Champions League.
[i]
- Zajmie nam jeszcze trochę czasu, żeby znaleźć się w innej sytuacji w Bundeslidze. Presja cały czas jest ogromna. W lidze musimy wygrywać, w innych rozgrywkach tylko możemy, dlatego priorytetem pozostaje Bundesliga. Nie odpuścimy, ponieważ nieczęsto zdarzają się takie mecze, ale nikt nie musi martwić się o naszą koncentrację przed kolejnym pojedynkiem ligowym[/i] - przekonuje Klopp na łamach bvb.de.
- Juventus od kilku lat jest mistrzem Włoch i nie jedziemy do Turynu w roli faworyta. Mimo to spróbujemy osiągnąć dobry wynik, zobaczymy, jak to będzie wyglądało we wtorek - zapowiada trener, który w stolicy Piemontu będzie mógł wystawić praktycznie najsilniejszy skład. W piątek w kadrze meczowej znalazł się już Mats Hummels, a gotowi po kontuzjach powinni być także Sebastian Kehl oraz Sven Bender, jakkolwiek mają niewielkie szanse, by znaleźć się w wyjściowej "11".
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.