Maciej Makuszewski: Nasypano dwie taczki piasku

- Dajcie nam nową płytę. Tego nawet nie da się nazwać boiskiem. Podobnie, jak na plaży. To jest tragedia - komentował zawodnik Lechii Gdańsk Maciej Makuszewski.

Bartosz Wiśniewski
Bartosz Wiśniewski
Lechia Gdańsk w ostatnim meczu rywalizowała z Zawiszą Bydgoszcz. Mecz odbywał się na gdańskim stadionie, gdzie murawa pozostawia wiele do życzenia. - Nie wiem co tutaj zrobili. Nasypali dwie taczki piachu i nic kompletnie nie da się zrobić. Nie można tego nazwać boiskiem - mówił skrzydłowy biało-zielonych Makuszewski.
Gdańszczanie po dobrym meczu z Wisłą Kraków nie byli tym razem wstanie stworzyć zagrożenia pod bramką Grzegorza Sandomierskiego. - Wszyscy chcieliśmy wygrać ten mecz. Pokazywaliśmy się na pozycjach i czasem bywa tak, że brakuje wykończenia. Zagraliśmy kolejny mecz na zero z tyłu i to z pewnością cieszy. Czas najwyższy, żeby stworzyć coś fajnego z przodu.

- Zawisza ograniczał się przede wszystkim do bronienia, a Wisła miała większą ochotę do gry. No i oczywiście boisko teraz wyglądało jeszcze gorzej niż przed tygodniem. Każdy pyta, dlaczego nasze mecze są nieatrakcyjne.. Dajcie nam lepszą płytę - stwierdził popularny w Gdańsku "Maki".

Następny mecz lechiści rozegrają w Chorzowie, więc będą mieli lepsze warunki do gry. - Oczywiście, że na wyjeździe to może wyglądać inaczej. U nas jednak są świetni kibice, którzy rozumieją, jak chcemy grać. Nawet gdy nam piłka odskakuje to oni nie gwiżdżą. To jest bardzo pozytywne - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×