- To mój bardzo dobry kolega i dobrze go znam. Powiedział mi, że jeśli dostałem ofertę z Wisły, to powinienem ją przyjąć i jechać do Krakowa - mówi Jović, który we wtorek został oficjalnie zaprezentowany jako nowy zawodnik 13-krotnych mistrzów Polski.
[ad=rectangle]
Słoweniec w poniedziałek podpisał kontrakt z Białą Gwiazdą i tego samego dnia po raz pierwszy trenował z drużyną Franciszka Smudy. Wszystko wskazuje na to, że Wiśle uda się go zgłosić do gry w T-ME przed najbliższą kolejką, ale jego szanse na debiut już w spotkaniu z PGE GKS Bełchatów nie są wysokie. 24-latek zimą był odsunięty od I zespołu Olimpiji Lublana i nie występował w sparingach.
- Moje pierwsze wrażenie jest pozytywne, w szatni panuje dobra atmosfera. Mam nadzieje, że napiszemy historię satysfakcjonującą kibiców - mówi Jović i dodaje: - W drugiej drużynie Olimpiji trenowałem tylko dziesięć dni, kiedy pierwszy zespół był na zgrupowaniu. Ten ostatni czas był dla mnie bardzo trudny, ale czuję się gotowy do gry, choć to, czy zagram z GKS-em, zależy od trenera.
Wisła wygrała wyścig po Słoweńca między innymi z mistrzem Chorwacji Dinamem Zagrzeb. - To prawda, że miałem ofertę z Dinama Zagrzeb, ale czemu nie doszło do transferu, to pytanie do władz Olimpii Lublana. Nie chcę wypowiadać się na ten temat. Jestem w Krakowie i na tym chcę się skupić - mówi Jović, który był etatowym reprezentantem swojego wieku w kategoriach juniorskich i młodzieżowych, ale debiutu w kadrze A jeszcze się nie doczekał: - Wisła to dobry kierunek na kontynuowanie kariery i dla rozwoju. Grałem na wszystkich szczeblach reprezentacji, a teraz moim celem jest gra w seniorskiej kadrze.