Obóz koncentracyjny na stadionie. Wstrząsająca historia sprzed 42 lat
Eduardo Galeano - jeden z najsłynniejszych pisarzy pochodzących z Ameryki Płd. - nie owijał w bawełnę. Wydarzenia z 21 listopada 1973 roku nazwał "najbardziej żałosnym meczem w historii piłki nożnej".
Zaraz, zaraz, a gdzie na tym filmie są piłkarze ze Związku Radzieckiego?
W Polsce żyliśmy remisem na Wembley Eduardo Galeano - jeden z najsłynniejszych pisarzy pochodzących z Ameryki Południowej - nie owijał w bawełnę. Wydarzenia z 21 listopada 1973 roku nazwał "najbardziej żałosnym meczem w historii piłki nożnej". W Polsce ten pojedynek przeszedł bez większego echa, bo w tym czasie żyliśmy jeszcze legendarnym remisem na Wembley (do sukcesu naszych piłkarzy doszło kilka tygodni wcześniej). A szkoda, bo historia spotkania w Chile jest wyjątkowa. Mamy w niej samobójstwo, pistolet Fidela Castro, rewolucję, ludobójstwo, w końcu ciemną stronę FIFA.Jeszcze przed eliminacjami do MŚ w 1974 roku w Republice Federalnej Niemiec, FIFA zaplanowała baraż między zwycięzcą trzeciej grupy strefy CONMEBOL (południowoamerykańska konfederacja piłki nożnej), a triumfatorem jednej z europejskich grup eliminacyjnych (z najgorszym bilansem). Nikomu nawet nie przeszło przez głowę, że los zderzy ze sobą zapiekłych wrogów, pod względem politycznym. W skrócie: w 1973 roku Augusto Pinochet z pomocą CIA obalił w Chile rządy Salvadora Allende. Tracący władzę komunistyczny przywódca wyciągnął z szuflady pistolet (prezent od Fidela Castro) i strzelił sobie prosto w skroń. Te wydarzenia spowodowały, że Związek Radziecki natychmiast zerwał stosunki dyplomatyczne z Chile. To wszystko działo się dosłownie "za pięć dwunasta" pierwszego meczu barażowego w Moskwie.
Sędzia zagorzałym antykomunistą
Pod koniec września 1973 roku nasi wschodni sąsiedzi zaledwie zremisowali (0:0) z Chile. - Skandal, sędzia tego spotkania jest zagorzałym antykomunistą. Dlatego robił wszystko, aby naszym rywalom nic złego się nie stało - pisała "Komsomolskaja Prawda".
- FIFA powinna zająć się tą sprawą. Arbiter mylił się na każdym kroku, zawsze na korzyść gości. Nie robił tego tylko ze względów ideowych... - dziennikarz moskiewskiej "Prawdy" sugerował, że działacze z Chile przekupili sędziego.