- Od dwóch dni o tym myślę i po upływie 48 godzin nic się nie zmieniło. Żal jest taki sam jak był, gdy schodziłem z boiska - powiedział Materazzi w czwartkowym wywiadzie.
- W tamtym momencie pierwszą rzeczą, o jakiej pomyślałem nie była niesprawiedliwość, której myślałem i nadal myślę, że padłem ofiarą, ale trudna sytuacja, w jakiej zostawiłem moją drużynę. Z tego powodu jest mi bardzo przykro - dodał.
Inter przegrał z Liverpoolem 0:2 i przed rewanżem na San Siro znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. W szeregach mistrzów Włoch nie tracą jednak wiary w awans do ćwierćfinału.