Eugen Polanski nieczęsto wpisuje się na listę strzelców. W sobotę w swoim 193. występie w Bundeslidze trafił dopiero po raz dziesiąty, z czego jedną bramkę zdobył dla Borussii M'gladbach, cztery dla FSV Mainz oraz pięć dla TSG 1899 Hoffenheim (dodajmy, że trzy z tychże bramek padło po strzałach z rzutów karnych). Pomiędzy jego pierwszym golem zdobytym w listopadzie 2005 roku a ostatnim minęła zatem niemal dekada.
[ad=rectangle]
W sobotę gol Polanskiego przypieczętował zwycięstwo Wieśniaków 2:0 nad Mainz. "Ojgen" trafił w nietypowy dla siebie sposób - po dośrodkowaniu Andreasa Becka z prawego skrzydła dopadł do piłki na dalszym słupku i mocnym strzałem głową z 6 metrów nie dał żadnych szans Lorisowi Kariusowi.
- Centra Andiego tuż przed moim golem była po prostu perfekcyjna i nie musiałem zbyt wiele robić, żeby skierować futbolówkę do siatki. Jeśli dobrze pamiętam, głową trafiłem po raz pierwszy w karierze - przyznał na łamach achtzehn99.de były reprezentant Polski. - Nie było łatwo odnieść zwycięstwo, ponieważ zwłaszcza po przerwie Mainz wysoko zawiesił nam poprzeczkę. Tym większą mamy jednak satysfakcję, że wygraliśmy - dodał.
Dodajmy, że Polanski na listę strzelców nie wpisał się ani podczas rocznych występów w hiszpańskim Getafe CF, ani w żadnym z 19 występów w polskiej drużynie narodowej. Zdobywał natomiast bramki dla niemieckich reprezentacji młodzieżowych, m.in. podczas Euro U-19 w 2005 oraz U-21 w 2006 roku.