Antonio Colak bohaterem Lechii. "Byliśmy przede wszystkim zespołem"

Antonio Colak w meczu z PGE GKS Bełchatów zapewnił Lechii Gdańsk bardzo cenne trzy punkty. - Przede wszystkim byliśmy zespołem i dlatego udało nam się wygrać - mówi napastnik biało-zielonych.

Bartosz Wiśniewski
Bartosz Wiśniewski
Lechia Gdańsk w meczu z PGE GKS Bełchatów przez bardzo długi czas nie potrafiła przebić się przez defensywę gości. Świetne dwie sytuacje zmarnował Maciej Makuszewski. Sprawy w swoje ręce wziął napastnik Antonio Colak, który o miejsce w składzie rywalizuje z Kevinem Friesenbichlerem.
Chorwat pod koniec spotkania po ogromnym zamieszaniu w polu karnym wpakował piłkę do bramki strzeżonej przez Dariusza Trelę. Piłkarze Kamila Kieresia reklamowali, że Colak w tej sytuacji faulował Barana. - To była normalna walka o piłkę. Moim zdaniem faulu nie było, a jeśli ktoś chce, to może przeanalizować sytuację w powtórkach telewizyjnych - mówił snajper.

Colak w okresie przygotowawczym nie błyszczał i Jerzy Brzęczek widział go w roli rezerwowego. - Dla mnie dopiero rok się zaczyna, bo to pierwszy gol. Czeka nas teraz trudne spotkanie w Szczecinie. Zresztą do końca będziemy musieli ostro walczyć o górną połówkę.

Co było kluczem do zwycięstwa Lechii Gdańsk? - Byliśmy przede wszystkim zespołem i graliśmy do końca. Musimy sobie pomagać, a wtedy będzie nam łatwiej wygrywać - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×