Robert Gaszyński: Od szacunku i samej bardzo dobrej pracy punktów nie przybywa

- Znam pana trenera Moskala z szatni i jestem przekonany o tym, że to dobra decyzja - mówi o zatrudnieniu Kazimierza Moskala prezes Wisły Kraków Robert Gaszyński.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Kazimierz Moskal we wtorek zastąpił na stanowisku trenera Wisły Kraków Franciszka Smudę, który prowadził Białą Gwiazdę od czerwca 2013 roku. W sezonie 2013/2015 krakowianie zajęli 5. miejsce w T-ME, a dziś są na 6. pozycji w tabeli, ale w czterech wiosennych spotkaniach zdobyli tylko jeden punkt, co zadecydowało o zwolnieniu "Franza".
- Mam wielki szacunek do pana trenera Franciszka Smudy. Sezon 2013/2014 i pierwsza część sezonu 2014/2015 to bardzo dobra praca wykonana przez pana trenera Smudę. Początek 2015 roku to jednak 11 straconych punktów. Od szacunku i samej bardzo dobrej pracy punktów nie przybywa - ważna są teraźniejszość i przyszłość. W związku z tym podjęliśmy decyzję o tym, by przekazać zespół Kazimierzowi Moskalowi - mówi prezes Wisły Robert Gaszyński.

- Znam pana trenera Moskala z szatni i jestem przekonany o tym, że to dobra decyzja. Sztab szkoleniowy - jak każdy - będzie miał wsparcie ze strony zarządu i kierownictwa klubu. Kontrakt pana trenera Moskala obowiązuje do czerwca 2016 roku. To wspólna decyzja pana trenera i kierownictwa klubu - dodaje prezes Białej Gwiazdy.

Jeszcze w sobotę trener Smuda twierdził, że jest w stanie wyciągnąć zespół z kryzysu. Co zatem skłoniło władze klubu do zwolnienia "Franza"? - Analizę spraw sportowo-szkoleniowych dokonuje dyrektor sportowy. Według mnie nie ma jednego guzika, który wystarczy nacisnąć, by zmienić grę zespołu. Nie dotykałbym tematu "trener-zespół". Wiosną straciliśmy 11 punktów. To jest mój komentarz.

Na początku stycznia prezes Gaszyński zapowiedział, że celem Wisły na 2015 roku jest awans do europejskich pucharów. Po słabym starcie rundy wiosennej i zmianie na ławce trenerskiej cel się nie zmienił? - Jeżeli mówimy o celach, to ustaliłbym je inaczej: port, do którego chcemy dopłynąć, jest ten sam, ale na dziś najważniejsze są dwa najbliższe spotkania. Do składania deklaracji wrócimy po meczach z Legią i derbach z Cracovią. To są mecze wyjątkowe, o ile można powiedzieć o wyjątkowości wśród ważnych spotkań - odpowiada sternik 13-krotnych mistrzów Polski.

Raport SportoweFakty.pl: Franciszek Smuda siódmą ofiarą w sezonie

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×